Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 27655.58 kilometrów w tym 1674.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:348.00 km (w terenie 12.00 km; 3.45%)
Czas w ruchu:16:12
Średnia prędkość:21.48 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:1650 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:49.71 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
36.00 km 0.00 km teren
01:28 h 24.55 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal

praca, powrót na lajcie

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 2

Lajtowo , głowa mnie bolała i tyle hehehehehe

Kategoria Do Pracy


Dane wyjazdu:
36.00 km 0.00 km teren
01:10 h 30.86 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:110 m
Kalorie: kcal

Praca

Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

Szybki powrót
Kategoria Do Pracy


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:40 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: kcal

Do pracy i powrót ze złapana gumą

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 1

[b]Co tu dużo pisać , rowerkiem do pracy a potem do domu, i nie było by w tym wpisie jak i podczas mojego powrotu do domu nic interesującego, gdyby nie to że po nocnej zmianie dzień przywitało Piękne słoneczko i bezchmurne niebo.
Więc postanowiłem że zahaczę o Kopiec Wyzwolenia by pooglądać widoczki i góry na horyzoncie.
Gdy ruszyłem w drogę powrotną na 7 km przed domem ... nagle psyt i do widzenia dętka przebita , przejechałem tak ze 2 km ,nie mogąc znieść bicia przez wentyl ściągnąłem oponę wywaliłem dętkę złożyłem wszystko do kupy i w drogę jechało się o niebo lepiej i średnia mi nie spadła aż tak eeahuaeuhaeuhuhuhaha



[/b]
Kategoria Do Pracy


Dane wyjazdu:
36.00 km 0.00 km teren
02:38 h 13.67 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:190 m
Kalorie: kcal

2 Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 4

2 Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy, start o 11:00 , ja wstałem o 10:30 więc szybkie pakowanie i szpula do centrum.
Gdy dojechałem na rynek peleton ruszył , po krótkiej chwili rozpoznaje kilka znajomych twarzy w tym Jacka Raptora i Matiego, z którymi gawędzę o rowerach i trasach najbliższych wypadach.
Pogoda sprzyjała tempo spacerowe spokojnie rozłożyło w czasie dystans przejazdu.
Fajnie było spotkać chłopaków po kilku miesiącach. Pozdro



Jacek i jego rama w akcji


Romek




Mati




















Jacek


Mati


Ja i Miss Lata




Pies w sakwie








Dane wyjazdu:
30.00 km 4.00 km teren
01:31 h 19.78 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Do centrum

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 0

Udało się spotkać z kumplem z którym ostatnio smigałem na rowerze ze 3 lata temu. Pojechaliśmy na miasto pod wieczór by w drodze powrotnej zdąży przed zmrokiem.
Nie mieliśmy ze sobą lampek przednich i wracając przez ciemny las nie widzieliśmy prawie nic przed sobą.
Ale ...... super efektem wizualnym było że w ciemnicy mijaliśmy Świetliki wyglądało to tak jak w Star-treku śmigali prędkością nad świetlną mijając gwiazdy haeuhaeuhaeaaeaeuhaeau





ZDJĘCIE Z NETA , NIE MOJE
Kategoria Rodzinne strony


Dane wyjazdu:
20.00 km 4.00 km teren
00:59 h 20.34 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Wyprawa do Jurassic Parku

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 2

Tyle razy próbowałem z Tatą tam pojechać ale moje przyjazdy do Gdyni były zbyt krótkie by znaleźć czas na przejażdżkę do Jurassic Parku :P:P:P:P.
W końcu się udało , co tu dużo pisać nasz Jurassic Park przez nas nazwany ze względu na wielgachne rośliny dokładnie zwane BARSZCZEM SOSNOWSKIEGO, jest to niebezpieczna roślina !!!!! Powoduje oparzenia II III stopnia bąble itp gojenie się ran do kilku miesięcy , to taka jakby pokrzywa w działaniu, wysokość dochodzi do 4 metrów.
Roślina sprowadzona z Rosji w latach 70' chyba , miała służy do karmienia bydła ale jak się szybko okazało zabójcza. Poniżej zamieszczę foty z neta jak wyglądają skutki zetknięcia się z tym syfem, nawet oddychanie w pobliżu tych roślin jest niebezpieczne, czuć kłucie i drapanie w nosie.








Po drodze rury rurociągu gazowego i fajny efekt próby gadania itp na jej końcach :D:D:D:D:D








Tata wśród liści






Uschnięte zeszłoroczne łodygi


Suche ... dlatego dotykamy






Podjazd Taty pod stromiznę


ZDJĘCIA POBRANE Z STRON INTERNETOWYCH PRZEDSTAWIAJĄ SKUTKI ZETKNIĘCIA SIĘ Z TĄ ROŚLINĄ " BARSZCZ SOSNOWSKIEGO" ,RANY GOJĄ SIĘ KILKA MIESIĘCY, A ZABLIŹNIONE SĄ CZUŁE NA ŚWIATŁO UV W SŁOŃCU PRZEZ KILKA LAT !!!!!!!!





Kategoria Rodzinne strony


Dane wyjazdu:
150.00 km 4.00 km teren
06:46 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:830 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Pomorska rundka i Spotkanie z Olafem

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 4

Wpis dodaję już z Gdyni z Urlopiku który na początku niezabardzo przywitał mnie pogoda tak więc musiałem poczekać 3 dni aż się troszkę wypogodziło.
Planowałem walną życiówkę ale niestety poranny mglisto dżdżysty poranek to uniemożliwił.
Tak więc poszedłem odsypia Open'er-a i przełożyłem wyjazd z OLAFEM na 13tą.
Spotkaliśmy się w tym samym miejscu co 2 miechy temu jak chłopaki jechały do Berlina.
Śmigając zatrzymaliśmy się w Wejherowie uzupełniając wodę i jedzonko i dalej do Gniewina miasta pobytu aktualnych mistrzów Europy , po drodze wpełzaliśmy pod chyba najcięższy podjazd na pomorzu wrażenie na 45 stopni heheeh potem wjechaliśmy porobić foty na teren wieży widokowej i dalej do miasta zobaczy murawy gdzie trenowali piłkarze.
Kolejnym miejscem postoju była niedokończona budowa elektrowni atomowej Żarnowiec, niedokończonej z powodu katastrofy w Czarnobylu.Na miejscu udaje się nam dostać na teren , ja uderzyłem od razu na wieżyczkę z halogenami oczywiście pordzewiałą i zdemolowaną :D. ale za to jaki Widok :D:D:D:D Olaf na dole próbował mnie dojżec w blasku słońca. W sumie to też mój debiut bo wcześniej tylko przy płocie krążyłem.
Punktem zwrotnym miały by Dębki i tam pojechaliśmy ........ nad jeziorem Żarnowieckim widać było jakieś anomalia pogodowe na horyzoncie i faktycznie kilka km przed Dębkami połknęła nas mleczna mgła, także nie było sensu iść na brzeg morza , zjedliśmy jedzonko i obraliśmy kierunek powrotny.
Udało nam się wyjechać z mgły gdzie różnica temp miedzy pogodą jaką mieliśmy wcześniej wynosiła aż 10 st. , wyjechaliśmy ale nie na długo , udało się pstrykną kilka fotek w Krokowej i potem jak wskoczyliśmy na nieużywaną zaasfaltowaną magistralę kolejowa prowadząca do Swarzewa, to na powrót zostaliśmy wchłonięci przez mgłe ale teraz już na dobre.
Po kilkunastu km byliśmy już cali mokrzy od tej wilgotności, która wdarła mi się w kolana i automatycznie czułem na stare moje lata że zaczynają mi się blokowac kolana każdy podjazd był uciążliwy poprzez ból w kolanach ale cóż jakoś doczłapaliśmy się do Gdyni mijając Open'era we mgle.
Z Olafem rozstaliśmy się na ul. Puckiej i Hutniczej, ja dalej śmigałem pobudzony przez resztkę czekolady.
Wypad udany , nie było życiówki ale zadowolony jestem pomimo pogody która popsuła się na 60km przed domem.


W Wejherowie




Rury pompujące wodę do zbiornika Elektrowni




No i Triceratops nas pozamiatał


Prehistoryczny ścigacz uaauheuhaeuhae




Hotel Hiszpanów






Jezioro Żarnowieckie


Mgła o której pisałem ta na horyzoncie









Olaf jako zlepek pikseli heheehe




Niedobudowana elektrownia


Tu miał stać komin albo miejsce na reaktor










Nasze rowery gdzieś tam





7-8 pięter w dół










i w takim mleku do Gdyni





Nasze rowery


Pożegnalne zdjęcie