Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 27655.58 kilometrów w tym 1674.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:334.49 km (w terenie 47.50 km; 14.20%)
Czas w ruchu:16:24
Średnia prędkość:19.68 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:2463 m
Suma kalorii:8661 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:27.87 km i 1h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
16.00 km 4.00 km teren
01:03 h 15.24 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:136 m
Kalorie: 255 kcal

Jazda testowa po naprawie + upal jak H... 34st

Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 4

Awaria naprawiona w domowych warunkach. Musiałem kupić imbusa 12mm by dokręcić. Bembenek kasety od środka piasty. Od razu serwis łożysk ,dokręciłem bagażnik torbę i wio by przetestować grzmota
Rower może nieznacznie cięższy od poprzedniego  o 1kg ale jeździ się jakoś opornie , nie ma tego FLOW. Może kiedyś pomyśle by wozić jakiś swój ultra lekki rower.
Masa zakupu 13,7kg
Masa z bagażnikiem i narzędziami i ekwipunkiem na stałe 17kg
z dwoma wodami będzie 20kg :P
Na razie wszystko działa , ale jest ta niepewność czy na trasie sie coś nie odpier...


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984




© Roadrunner1984
Ten szlaban mnie ROZ....Ł hhaeuehuahue

© Roadrunner1984

Kategoria Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
11.90 km 0.00 km teren
00:42 h 17.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:181 m
Kalorie: 226 kcal

Powrót do pracy i nowy nie nowy rower

Piątek, 26 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 4

Witam wszystkich.
Wybaczcie moją przerwe i to ze zaniedbałem wasze wpisy ale nadrobię.
Ostatnie 1,5tyg to paskudna pogoda z deszczem która uniemożliwiła mi fajnych wypadów.
Potem wyjazd do Francji gdzie robota i upał dobiły mnie na tyle ze po pracy to padałem na ryja.
Obładowany nie-miałem 3 ręki by zabrać rower wiec jak to u mnie bywa musiałem kupić kolejny :P

W tyg pojechałem po rower upolowany za niewielkie pieniądze, to Rockrider 5.2 chyba Btwina
Trochę zmęczony ale do jazdy. Po pierwszej jeździe próbnej po zakupie  i regulacji niby było wszystko ok ale pod koniec trasy coś zaczęło paskudnie
stukać przy podjazdach.
Albo suport albo piasta, ale po udanej diagnozie padło na piastę a płacić w serwisach mi się nie chciało wiec zabrałem się za naprawę.
C.D.............. w kolejnym wpisie


© Roadrunner1984



© Roadrunner1984



© Roadrunner1984
Kategoria Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
16.50 km 0.50 km teren
00:48 h 20.62 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:139 m
Kalorie: 565 kcal
Rower:Trek 6000

Wieczornie , test spinki

Wtorek, 16 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 7

Wymieniłem spinkę która powodowała na koronce 11T przeskakiwanie łańcucha .
felerna spinka CONNEX która wygląda jak orzech nerkowca została wymieniona na tradycyjną spinkę która najbardziej przypomina ogniwo.
Teraz jest GIT


© Roadrunner1984

To typ felernej spinki , działa tylko od koronki 12T w górę



Dane wyjazdu:
17.85 km 6.00 km teren
01:16 h 14.09 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:179 m
Kalorie: 495 kcal
Rower:Trek 6000

Kolejne popołudnie z Synem

Poniedziałek, 15 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 2

Kolejne popołudnie z Synem w kierunku REPT i na LODY

P.S. Udało sie wykupić opcje premium na Photo bikestats więc Bede dalej dodawał wpisy :)
Ale w przeszłości już tak miałem że jak dodawałem zdjęcia z jakiegoś serwera to potem w starych wpisach na BS foty POZNIKAŁY


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984



© Roadrunner1984



© Roadrunner1984
Kategoria Z Synem


Dane wyjazdu:
23.30 km 9.00 km teren
01:48 h 12.94 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 20 m
Kalorie: 639 kcal
Rower:Trek 6000

Z Synem na Świerklaniec

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 9

Miło spędzone niedzielne popołudnie :)

P.S. Jak się okazało podczas dodawania zdjęć wykorzystałem miesięczny limit. Więc dupa
Następnym razem będę musiał pomniejszać foty by je odchudzić z mb.

Więc kolejne wpisy aż za 2 tyg chyba  :(


























Kategoria Z Synem


Dane wyjazdu:
73.33 km 1.00 km teren
02:46 h 26.50 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:341 m
Kalorie: 1282 kcal

Udany /Nie udany wypad

Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 11.06.2020 | Komentarze 10

Dziś się wypogodziło superancko,ale przez opóźnienie u  mnie pozmieniała się trasa spotkania z LAPECEM i kolegą .
W końcu ustaliliśmy że miejsce spotkania to będzie punkt docelowy dzisiejszego spotkania czyli Zamek w Siewierzu.
Wybrałem szosę bo MTB nie zdążył bym przed chłopakami
Do samego Siewierza poleciało szybko, choć śniadania praktycznie nie było i energii do jazdy.
Ubrałem sie jak zwykle na opak bo było ciepło a ja w długich bo się bałem że mnie deszcz złapie gdzieś.
Prawie punktualnie dojechaliśmy na rynek gdzie się spotkaliśmy a potem na mały chill na zamek od dupy strony:):)
Tam spędziliśmy trochę czasu na pogaduszki i uzupełnianie paliw do dalszej jazdy:).
Dalsza trasa prowadziła nas szutrami asfaltami na Pogorię i tam był punkt zwrotny w moim  rowerowym dniu.
Kierując sie na Będzin złapałem pierwszą gumę. W Będzinie kolejny ostatni nasz postój przed rozjazdem.
Po rozstaniu skierowałem się na Czeladź  Siemianowice i Bytom,
może ujechałem niecały kilometr chyba po przejechaniu torowiska i JEB  kolejna dziura bo słyszałem syczenie w kole.
Tym razem przednie wiec zjechałem na stację benzynową by wymienić na ostatnią sprawną.
Tam zagaduje mnie  gość o podobnych kolarskich zamiłowaniach i gadamy sobie o rowerkach.
Ruszyłem dalej, udało się dojechać do początku  Siemianowic i poczułem że coś dupa mi podskakuje.
Jak się okazało zaczęło mi schodzi powietrze z tyłu , No ja pier do le.
Takiego pecha to juz dawno  nie miałem,  Pomyślałem że do domu nie do jadę do chwile dopompowywując bo taki zabieg starczał na 500m.
Więc przemęczyłem się 2km byle przekroczyć granice Bytomia i zamówiłem Taxi, jeszcze jadąc ostatnie metry ujebała mnie pszczoła, usiadła 
na ręce i jeb w palucha za nic.
Dalej to już ostatnie 10km w samochodzie gdzie była sytuacja do kolizji heh.
Także  ręce mi dziś opadły na tyle że kolarzówkę odstawiam w pizdu na jakiś czas.

Poza tym Cieszę się że udało mi się w końcu spotkać  z LAPECEM i jego kolegą  :) i w
3/4 Tripa  jechać w miłym zabawnym towarzystwie :)



























Zamek  w BEDZINIE











Dane wyjazdu:
20.00 km 4.00 km teren
01:10 h 17.14 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:182 m
Kalorie: 639 kcal
Rower:Trek 6000

Dzień po kraksie na lajcie

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 10

Żebra bolą bardziej niż rozwalona ręka.
By nie brać zbyt głębokich wdechów i żeby przedramię nie latało na dziurach
dzisiejszy wypad potraktowałem lajtowo obierając się po cywilnemu i zmianie spd na platformy :)


















Dane wyjazdu:
23.23 km 6.00 km teren
01:17 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:254 m
Kalorie: 802 kcal
Rower:Trek 6000

Docieranie klocków , Widoczki i Kraksa

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 7

Dziś był pełen emocji.
Niestety poprzedni zabieg na gównianych klockach 2 letnich nie zdał egzaminu bo efektywność spadła.
Na początku zabrałem się za wymianę starych przyszklonych klocków Noname na B01S Żywiczne.
Na tył zamontowałem tarcze używaną dotartą na żywicznych a z przodu zostawiłem moją przypaloną na niebiesko.
Pojechałem w teren po docierać na zjazdach. Po dobrych kilku hamowaniach już było widać efekt :D:D
przyjechałem do domu bo musiałem coś załatwić ale w miedzy czasie żona zdążyła mi wrzucić ciuchy do prania heh.
Przebrałem sie w inne i nie tracąc dnia pojechałem dalej docierać w kierunku KOPCA WYZWOLENIA.
Na kopcu kilka fotek Dalekich Obserwacji, Było widać zarys górek ale to nie było to co zimowa porą kiedy
powietrze jest lepsze.
Droga powrotna przez księża górę i potem się NAWYWIJAŁO
Trochę pewny siebie i hamulców pędziłem z góry a że na dole jest Tunel pod mostem kolejowym na 1 samochód to
miejsca nie wiele.
Z rozpędu wjechałem po łuku w tunel a tam samochód :O
Dałem po heblach by nie walnąć w auto i Pier..... SALTO
Hamulec przedni zadziałał mocniej bo tarcza była tam grubsza niż na tyle i zadziałała mocniej
Roztarłem się na asfalcie jak burak na tarce.
Wstałem o dziwo , koleś spytał się czy ok, odpowiedziałem że ok i obmyłem rane łokcia.
ale wywaliła mi jakaś buła i przekonany że to złamanie dzwonie do żony by się szykowała by zawieźć mnie do
szpitala.
Dojechałem do domu, rower cały :D.
Przed szpitalem czekałem ponad 2h i się okazało że będę musiał poczekać kolejne 3h bo tyle ludzi i po wypadkach
samochodowych.
Bez wody i jedzenia to kiepsko wiec pojechałem w pizdu do domu.
Decyzja taka bo koleś co się wypytywał co mi się stało zaczął sprawdzać ruchomość ręki i stwierdził że to
stłuczenie raczej.
Zdążyłem jeszcze na urodzinowe Ognicho Znajomej i dezynfekowałem i znieczulałem sie wewnętrznie:P.
kolejnego dnia mogę powiedzieć że bardziej napierdzielają mnie żebra przy oddychaniu niż ręka, a noc średnio
przespana.
Rower cały , koszulka przetarta, kamerka action cała choć obudowa przeszlifowana, Aparat Cały :D


Podjazd pod stok w końcowej fazie na granicy przyczepności




Stare gówna

Nowe Żywiczne

Tak tarcza wyglądała po starych gównianych klockach, teraz już jest ok








Skrzyczne 79km


Wieża na Skrzycznym 79km  a poniżej fota która robiłem w zimę z lepszą woidocznością


Tu zimową porą przed zachodem jakieś 2 lata temu, w tym czasie uchwyciłem TATRY, dla chętnych podeślę



RTCN KOSZTOWY 26km



EC RYBNIK 40km




Radiostacja w Gliwicach 19km


Dane wyjazdu:
52.83 km 3.00 km teren
02:31 h 20.99 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:337 m
Kalorie: 1785 kcal
Rower:Trek 6000

Po wygraną w konkursie pt. 3 Czerwca Światowy Dzień Roweru

Czwartek, 4 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 10

Dzisiejszy dzień okazał się dla mnie bardzo radosny, pomimo że zaspałem na wycieczkę do Kluczborka o 5:00 :).
Rano na fb  odczytałem wiadomość że zostałem jednym z nielicznych którzy wygrali w konkursie na najlepsze zdjęcie pt. 3 Czerwca Światowy Dzień Roweru
Było mi niezmiernie  miło i trzeba było się udać po odbiór wygranej.
Po drodze do Kato parę spraw trzeba było załatwić.
Mechanik > Serwis tel > Kiosk rowerowy w Chorzowie po klocki żywiczne > Odbiór Nagrody.
Nagrodę odebrałem w budynku Węglokoksu na Mickiewicza od sympatycznej Pani z podobnymi zamiłowaniami do wycieczek rowerowych po Jurze.
Dobrze że zabrałem ze sobą plecak bo paczka była pękata i ważyła 3kg :O
Po  powrocie do domu wypakowałem wszystko i okazało się że było tam tego aż nadto za dużo hehehe.
To co lubię najbardziej, przewodniki i mapy pięknie pachnące nowością :)
Telefon sie rozładuje a z papieru  dalej można korzystać i planować.
 Wszystkie Checkpointy dzisiejszego dnia odbyłem dzięki nawigacji google i trybu rower, było to kłopotliwe bo nie widząc trasy a na sam dźwięk lektora ciężko precyzyjnie skręcać we właściwe ulice i człowiek potrafi się zamotać. ALE JEŚLI SIĘ NIE MYLĘ GOOGLE zlitowało się nad użytkownikami i dało spowrotem naszego ulubionego Lektora niż ten Paskudny syntezator:P
Chciałem też przeprosić GIZMA I LAPECA że  nie odezwałem się będąc w pobliżu ale nie miałem zbytnio czasu :(


















 



TO TE

Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
11.80 km 1.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:134 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Z synem małe co nie co

Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 3

Pojechaliśmy sobie na Kopiec, poobmyślaliśmy  widoczki , połapaliśmy motyle, popuszczaliśmy znaleziony latawiec :) było fajnie



Hexacopter z wiszącym JAJEM :P




Kategoria Z Synem