Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 27655.58 kilometrów w tym 1674.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
00:42 h 22.86 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:122 m
Kalorie: 358 kcal
Rower:Trek 6000

Po lekarstwa. Część 2 z 2

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 2

................ruszam , już zaczyna coś mżawić deszczem. Do bytomia wiatr w plecy wiec co centrum średnia 35kmh. Na ulicach pusto wiec by nie wpadać w dziury lecę środkiem, mrugające światła dają mi ciągłość jazdy i to mi się podoba a nie wypadanie z rytmu bo czerwone na 30s albo i więcej :P:P:P.
Na miejscu spokój myślałem że będzie grupa bezdomnych i pijaczków ale cisza.
Wskakuje do apteki..... dzwonie , dzwonie i cisza nikogo niema dopiero po dłuższej chwili wyłania się blondyna ale po twarzy widać było że wyrwałem ją ze snu heheeh , pewnie pomyślała sobie co za palant kupuje leki o tej godzinie (1:30):P:P.
Sprzedaje mi to co trzeba w żółwim tempie, ale najważniejsze że mam to co chciałem.
W drodze powrotnej kawałek za krzyżówką z Wrocławską po ulicy pałęta się królik czy zając pierun wie, trochę sie mnie wystraszył a wcześniej w drodze do apteki
prawie rozjechał go samochód, zamiast spać to lata po centrum ,wariat :P:P.
No i sprawdza się to czego się obawiałem:(:(:( WIATR MASAKRYCZNY w pysk :P:P.
Znacznie mnie spowalnia uniemożliwiając przekroczenia 20kmh, teraz czuję namiastkę tego z czym zmagał się grigor86 w swojej wietrznej setce. Pokonuje 8 km pod potężny wiatr sprawiający przejechanie 30km i zamrażający mi czworogłowe uda co skutkuje jakimiś dziwnymi skurczami. Ale już dojeżdżam do domu gdzie biorę ciepłą kąpiel i kończąc ten wpis śmigam do wyra o 6 pobudka bleh;/






Komentarze
Roadrunner1984
| 21:53 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj No kurka , kto by nie był :D:D:D:D
grigor86
| 21:01 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj No widzę, że doceniłeś moją mordęgę hehe. Było ciężko, ale jaki dumny byłem z siebie jak dojechałem :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lipan
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]