Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 27655.58 kilometrów w tym 1674.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
158.00 km 2.00 km teren
06:38 h 23.82 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:710 m
Kalorie: 3637 kcal
Rower:Trek 6000

Rybnik + hałda Szarlota :):):)

Poniedziałek, 5 września 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 11

Postaram się nie rozpisywać za wiele bo długie wpisy ciężko się czyta:D.
Poniedziałek wolny wiec postanowiłem zaliczyć miejscówę którą miałem odwiedzić w niedzielę.
Godzina 2:18 ruszam z domu , po co dłużej czekać , spać nie będę bo zaśpię,
unikając upałów i duchoty za dnia wybieram właśnie noc.
W centrum Bytomia zatrzymuję się na myjni by domyć rower myjka :) , mam olej i
wszystko działa pięknie jak marzenie:D.
Kierunek Rybnik, śmigam przez rudę Śląską z całkiem niezłą prędkością , jak się potem okazało
PAŁERa daje mi Banan + Mleko w tubce zamiast Memlać w gębie czekoladę , ostatnimi czasy już mnie to wkurzało :P.
zapierniczam tak przez Mikołów, Orzesze, widać pięknie gwiazdy i światełka na horyzoncie, a po 2h i 8 min
jestem w centrum Rybnika , trochę się zdziwiłem że to już.
Dalej moim celem jest dojechanie do miejscowości Rudyłtowy, jako maniak widoczków z wysokości musiałem
znaleźć tamtejszą Hałdę o nazwie Szarlota :D:D:D, i tutaj dodam że jest Ona królową nad europejskimi hałdami ,różne źródła podają informacje o wysokości od 130 do 134 metrów, i to mi się podoba :D:D:D.


Patrząc na mapę w Rybniku muszę kierować się drogą 935 , jak się potem okazało jechałem w drugą stronę
euaeauheuahaeuhaeuhae co za idiot, jak zobaczyłem 7km do Żory pomyślałem co jest grane.
No i trzeba było zawrócić w kierunku Raciborza na 935 :P:P.
Nie powiem trochę się namęczyłem by dotrzeć do pod nurza hałdy ale się udało.
Zaczepiam jednego z pracowników spychary pracujących przy hałdzie i pytam o drogę na szczyt,
on oznajmia mi że to teren kopalni i wstęp zabroniony a ochrona na kładach ponąć bezlitosna,
fajne jaja ja tu jadę z Bytomia i dowiaduję się że zakaz wjazdu, katastrofa , ale koleś był wpożo i udaje się
znaleźć inną drogę by nikt nie widział , trochę jazdy trochę wspinaczki , było niebezpiecznie i ślisko na łupkach
kopalnianych ogólnie klimat istnie wulkaniczny.
Na sam szczyt niema opcji wejścia za stromo a podłoże się osuwało ale i tak miałem piękny widok tym samym u się
porobić kilka fotek, powietrze niezbyt czyste ale i tak byłem zadowolony:D:D:D:D.
W drodze powrotnej bałem się że zmuszony będę do jazdy pociągiem ponieważ ścięgno pod kolanem strasznie mnie rwało
było niezaciekawie, ale w porę przestaje boleć więc decyduje się na powrót na kołach:)

Podsumowując :
-Kolejny cel wyprawy zaliczony :D:D:D:D
-Obiekt niebezpieczny sam wybraniałem się na kamlotach i poobijałem kopyta,
chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe, więc nie dziwię się że ochrona ściga.
-Pogoda dopisała w dzień jak i w nocy , choć wiatr też dawał popalić
-Dystans dzisiejszy jest moją życiówką , ale jakoś tego nie odczuwam , może jak przekroczę 200km i się zmęczę to dotrze do mnie że pobiłem rekord :D
-Na chwilę obecną ścięgno boli dalej i nie mogę podnieść zbytnio nogi , więc robię tydzień przerwy.
-Jazda w nocy ma swoje plusy , znikomy ruch i możliwość jechania środkiem jezdni w celu uniknięcia wpadania w dziurska.
-Cieszę się z nowego rozwiązania w przypadku aplikowania mleczka słodzonego w tubce zamiast czekolady.


Moc czekoladowych piks :P, podebrałem synkowi heh




Przed wyruszeniem musiałem się pożegnać z kolegą


Tylko nie wiedziałem w które oczy mam mu patrzeć , tyle ich miał hehehehe


Brudas


Czyścioch:P


CEL, wygląda jak wulkan ,a faktycznie mierzy między 130 a 134 m wysokości.






Może to mały śląski wulkan :P:P:P klimat jak z Discovery






Ktoś tu już poległ, ciekawe gdzie właściciel, pewnie zasypany kruszcem




A tu mamy Elektrownię Dětmarovice na Czechach


Syfek z kominów leci gdzie? na polskę a jak








EC Rybnik , najwyższy komin ma podobno 300m nieźle :D:D:D:D






Nie złe Bydle 300m jea








Ciekawi mnie jak konserwatorzy grają tam w szachy ???????


A to już w Zabrzu :D, komin h=140m Makoszowy


Kategoria 100-200 km



Komentarze
Roadrunner1984
| 20:57 środa, 7 września 2011 | linkuj Nie przesadzajcie, foty takie sobie szału nie ma , ale dziękuję za miłe komentarze :D
uluru
| 11:32 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Graty za kilometarze :) fajne fotki,jak zwykle milo się ogląda i czyta ;DDD
grigor86
| 20:02 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Kapitalne ujęcia i super wycieczka brachu!
djk71
| 18:49 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Nie trzeba nic komentować. Zdjęcia mówią same za siebie.
funio
| 17:46 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Świetne foty :))
funio
| 17:45 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Świetne foty :))
Roadrunner1984
| 17:29 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj P.s. nie zachód a poniedziałkowy wschód słoneczka :D
Roadrunner1984
| 16:59 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Dzięki dzięki :D
gdynia94
| 16:49 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Ten wulkan świetny, zdjęcie na zachodzie słońca tym bardziej :) graty!
Roadrunner1984
| 16:43 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Właśnie wiem , lipa, dlatego daje sobie spokój narazie
DaDasik
| 16:27 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Zdjęcia opisują wszystko!!
BAJER! Graty dystansu i osiągnięcia celu!!
A ze ścięgnem uważaj.... Raz uszkodzone nigdy nie wraca do stanu poprzedniego.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]