Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 27655.58 kilometrów w tym 1674.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
100.00 km 0.00 km teren
04:14 h 23.62 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:510 m
Kalorie: kcal
Rower:Arkus

Rowerowa pielgrzymka na Górę Św. Anny

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 3

Bikestats zakładką wydarzenia podsuną mi pomysł jak spędzić sobotnie południe :D:D
Po nocnej zmianie przyjechałem do domu, plan był taki że przepakowuję plecak i śmigam w trasę.
Jak się okazało synek pokrzyżował mi delikatnie plany , gdyż już z rana był na nogach i nie mogłem od tak wyjść z domu.
Znalazłem rozwiązanie :D:D, gdy mały już się rozbudził i nacieszył tatą a żona też wstała na nogi, przepakowany około 9:20 ruszyłem szybkim tempem do Zabrza.
W Zabrzu miałem wsiąść do pociągu Inter-Regio , na miejscu byłem 30min za szybko, więc w miedzy czasie ochłonąłem trochę.
Pociągiem w godzinną podróż udałem się do Strzelec Opolskich , i na miejscu byłem o 11:41.
Zanim GPS się obudził i miał mi wskazać drogę na Górę Św Anny, spytałem sie dworcowego ochroniarza o kierunek w jakim mam się udać, objaśnił mi że trasa jaką znam jest rozryta przez budowlańców.
Po wybraniu alternatywnej 17to kilometrowej trasy , GPS skierował mnie do celu przemierzając kolorystyczne pola, łąki.
Na otwartym terenie wiatr mocno dawał w kość, a jazda na Arkusie z oponami 2.3 na których śmiało mógł by lądować Dreamliner, jechało się opornie :P:P:).
Podczas jazdy wśród świstu wiatru o elementy kasku usłyszałem w trawie nieopodal ulicy popiskiwanie, zatrzymałem się i tak jak obstawiałem natknąłem się na małą myszkę widocznie zabłąkaną szukającą rodziców lub kogokolwiek z gatunku. Dała się oswoić, czuła się bezpiecznie w moich rękach , poczęstowałem ją kawałkiem wafelka ale widocznie nie miała apetytu.
Życząc jej wszystkiego dobrego , oraz by nie dała się zjeść puściłem ją w trawę i ruszyłem dalej.
na 6km przed celem poznaję starszego pana kolarza który robił chwilowy odpoczynek, okazuje się że jedzie z Tarnowskich gór czyli można powiedzieć że niedaleko gdzie mieszkam. wspólnie jadąc i rozmawiając uświadamiam sobie że jedzie mi się lepiej i szybciej jak by nie na góralu :P, tak zwana siła peletonu heh.
Na miejscu Setki rowerzystów , pielgrzymka obficie usłała całą górę :D:D:D. Jedzenia też było w brut , i nie omieszkałem spróbować, same pyszności.
Po chwili odpoczynku udałem się na stragany kupić jakieś pamiątki dla żony i synka.
Pośmigałem jeszcze trochę po górze wspinając się brukowymi ścieżkami pod bazylikę , w niektórych miejscach masakra.
Uwieńczeniem pielgrzymki miała być msza święta dla rowerzystów o 13:30 ale przesuneli ją o godzinę ale ja niestety musiałem się zbierać.
Niestety po powrocie musiałem iść na nockę do roboty , przerąbane, bo jak zejdę z niej minie 40godzin bez snu.
Do domu miałem równe 60km które pokonałem w lekko ponad 2 godz, dzięki delikatnemu wiatrowi w plecy , bez niego pewnie nie chciało by mi się iść do pracy :P.

Dzień zaliczony idealnie, cudna pogoda i widoczność z góry lepsza niż ostatnio więc byłem zadowolony jeszcze bardziej , udało się uniknąć deszczu , i gdybym wracał ciut później dopadła by mnie ulewa heh.


Kierunek Góra Św Anny widoczna po lewej










Czeskie góry
















Gdzieś tam mój cel w te lato, czyli czeski pradziad






W tle ŁYSA GÓRA w Czechach , dystans w linii prostej 102km


Koksownia Zdzieszowice


Hałda Szarlota w Rydułtowach odległość 47km




EC Rybnik , odległość 43km




trasa cz1
trasa cz2
Kategoria 50-100km



Komentarze
Dynio
| 22:50 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Coś dla ciała i dla ducha. Pozytywnie :)
completny
| 11:06 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Pocieszna ta mysz. Widoki też cudne, można nacieszyć oczy.
k4r3l
| 19:05 wtorek, 21 maja 2013 | linkuj Historia z myszką to po prostu:

http://25.media.tumblr.com/tumblr_meagpxA39j1rz1azxo1_500.jpg

:D Mam nadzieję, że nie zginie w paszczy jakiejś żmijki albo szponach myszołowa... Ale tłok na górce - jak na rynku jakimś, hehe.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iukob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]