Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 29380.17 kilometrów w tym 1745.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:6774.14 km (w terenie 211.50 km; 3.12%)
Czas w ruchu:308:15
Średnia prędkość:21.98 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:46490 m
Suma kalorii:127904 kcal
Liczba aktywności:100
Średnio na aktywność:67.74 km i 3h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
76.20 km 0.00 km teren
03:09 h 24.19 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:660 m
Kalorie: 2838 kcal
Rower:

Wypad z Filipem

Środa, 27 października 2021 · dodano: 02.11.2021 | Komentarze 8

Miał być to wypad na lajciei taki był.
Filip nie domagał z kondycją i skonczylo sie na kolarstwie romantycznym heheh.
Ja to rozumien bo nie zawsze jest sie w formie i nie trzeba się tlumaczyc lub obwiniać.
Temp była zadowalajaca wiec wyskoczyłem w ciuchach jak na lato , potem 9st poczulem a ludzie dziwbie sie na mnie patrzyli heheh

© Roadrunner1984
Żaba też na rowerze

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984
w końcu oficialnie otwarta

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984 
byl czas na piwerko w tym zimnie

© Roadrunner1984
Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
89.00 km 0.00 km teren
03:35 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:720 m
Kalorie: 1634 kcal

Okiennik Wielki, Jura

Środa, 20 października 2021 · dodano: 21.10.2021 | Komentarze 9

W zwiazku z tym że Filip miał wolne i ja też ,wpadł plan by wybrać się na Okiennuk Wielki.
Tego dnia mialo byc słonecznie cieplo ale wiatru nie sprawdziłem :).

Wstawać mi sie nie chciało ale tak zawsze jest. Obawiałem się czy dam rade bo prace remontowe dzień wcześniej obciazyly mi nogi ktore czułem mocno w dzień wycieczki.

Trasa do miejsca spotkania tradycyjnie fatalna ze wzgledu na asfalt. W obawie o przebicie dętki kluczylem miedzy dziurami i łatami.

Po dotarciu pod zamek w Bedzinie obralismy kierunek Zawiercie.

Na miejsce dotarliśmy wmiare szybko, maly postój pod sklepem i dalej na Okiennik.

W tym miejscu byłem poraz pierwszy i fajnie bo gdybym zwiedzil wszystkie miejsca to dzis nie mial bym co odkrywac.

Skałę zdobyliśmy wdrapujac sie z rowerami. Kilka fotek i dalszą droge musieliśmy pokonać podjezdzajac pod strome wzniesienia i pizgajacy wiatr. Góra Zborów do której mieliśmy pare km bardziej mi sie podoba jako punkt widokowy. Lubię tamto miejsce ale wpadnę tam innym razem.


Tyle razy koło niej przejezdzalem i po rewitalizacji i opadzie lisci dziś ją zauważyłem 









© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984
Filip z rowerem

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
72.81 km 0.00 km teren
02:41 h 27.13 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:470 m
Kalorie: 1411 kcal

Od niechcenia

Sobota, 16 października 2021 · dodano: 17.10.2021 | Komentarze 4

Jakos dzis nie było aury by cieszyc sie wypadem. Brak formy , nadwaga brzuszna i lekki wiaterek w drodze powrotnej spowodowały że bardziej sie męczyłem niz delektowalem heheheh. Ale w domciu najlepiej

Postanowiłem że ominę  główne drogi bo o tej godz jest niebezpiecznie, i za 7 ziko podjechałem do Kalet.
Na  miejscu  obrałem kierunek Koziegłowy.
Było czuć  wilgoci  wpowietrzu a ja męczyłem się z strawieniem bułek które  zjadłem przed wyjazdem. Ogólnie pieczywa nie jadam , tym razem zrobiłem wyjątek i dupa.
Po 25km wkoncu przepaliłem DPFa i jechało się lepiej.
Na trasie do Siewierza  bo to był mój  cel,  w pewnej wiosce wyskoczył mi pimpek który chciał dziabnąć moja nogę albo oponę, nie wiem czym za haczyk ale było słychać dźwięk na szprychach. Bałem się że go przypadkowo rozjade i będzie lipa. Jeszcze przez kilkanaście metrów  mielił  tymi małymi kopytkami i odpuścił. 
Na miejscu w Siewierzu mały  postój przy zamku i dzida na chatę. Widać było w mieście że  robią magistrale z Miasteczka Śląskiego  do Zawiercia i to mnie cieszy.
Z Siewierza  do domu jakoś zleciało, paradoksalnie czuje ze ciężko mi rozbujać rower, jak by  coś mnie  chamowalo a jest lżejszy  o 1kg , mi formą spadła  i jestem cięższy  a na niektórych segmentach stravy robię PR. Dziwne.
W ogólnym  rozrachunku obstawiałem  średnią  25 a tu niespodzianka 27 , nic z tego nie kumam hehehe

Wyjazd do roboty mi się przesunął  więc jest szansa że coś jeszcze pokręcę 



jechaly sliczne nowe cysterny


Troche slonca w Kaletach

postój w Koziegłowach by podciągnąć spodnie na dupie.
 turbo zjazd , ciekawe ile bym wyciągnął bez ro robienia selfie
 dziury na trasie



 zdradliwe slonce ktore nisko swieci i gazeciarze niewidzac mnie mijali na centymetry, ale tu ich rozumiem
Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
83.05 km 3.00 km teren
03:08 h 26.51 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:694 m
Kalorie: 1683 kcal

Potrenowane

Środa, 30 czerwca 2021 · dodano: 02.07.2021 | Komentarze 9

Spotkanie z Filipem po 3 miesiacach.
Pojechaliśmy w znane nam pagórki dając sobie lekki wpier...
 Zmeczylismy nogi i tym samym wyszedłem ze strefy komfortu co ma na celu progres obecnej formy.
Dojeżdżając do domu byłem zajechany


Na wieży widokowej. Dalej zamknięta pśśś

EC Łagisza Będzin^^^


EC Jaworzno


Huta Katowice


Kierunek Chorzów i stadion Śląski



EC Szombierki Bytom




Kierunek lotnisko Pyrzowice
 kubek na kawę




Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
77.00 km 0.00 km teren
03:40 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1159 m
Kalorie: 1619 kcal

Kolarstwo romantyczne na kacu

Sobota, 19 czerwca 2021 · dodano: 20.06.2021 | Komentarze 4

Dziś plan był ambitny ale wczorajsza impreza i zmieszanie czterech różnych alkoholi nie mogło skończyć się dobrze.
W nocy zdychałem ale rano się pozbierałem i wyruszyłem.
Krew zawsze mnie zalewa jak mam się przebić za każdym razem przez miasto.
Pogoda była dziwna, wiało jak H z północy duszno i taka dziwna mgła była pomimo ze świeciło słońce.
Za cel obrałem wieżyczkę widokową na górze, ale po przejechaniu 30km stwierdziłem ze nie zdążę tam dotrzeć i w drodze powrotnej przedrzeć sie przez pasmo górskie by dotrzeć na czas do chłopaków na grilla bo miałem robić za kierowcę heheh.
Po drugie suszyło mnie i wody szło sporo.
Mialem torbę podsiodlową całą załadowaną i rower ważył 16kg na starcie..
Dobrze zrobiłem bo po dotarciu do chłopaków i czasu miałem mało i baterii słabo, widoku też z wieży by nie było i było za gorąco.
Czasem trzeba odpuścić, rzadko mi się to zdarza ale była to dobra decyzja.





Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
98.23 km 0.00 km teren
03:58 h 24.76 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:570 m
Kalorie: 1782 kcal

Sobotni wypad w dawno nieodwiedzane miejsce

Sobota, 12 czerwca 2021 · dodano: 13.06.2021 | Komentarze 11

Jak w opisie, po 2 latach odwiedziłem miejscoweczkę z fajnym widokiem na Elektrownie atomową i okoliczne wioseczki.
Upal straszny i wiatr w twarz.
W drodze powrotnej odwiedziłem znajomych a po rowerze załapałem sie na imprezę urodzinową znajomego.
Wódka lala sie do północy ale pisząc ten wpis dnia następnego czuje sie jak bym nic nie pil hueahueahue

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984  TATA Z SYNEM. MYŚLAŁEM ZE MI POD GÓRĘ ODJADĄ ALE NIC Z TEGO :p:p:p:p:p


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984   WYKOPALISKA



Moczone orzechy nerkowca na trasie



Tego jeszcze nie widzialem.
obracajaca sie karuzela na rondzie


Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
02:34 h 24.16 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:662 m
Kalorie: 1342 kcal

Miało padać ale sie przetarło

Sobota, 5 czerwca 2021 · dodano: 05.06.2021 | Komentarze 10

Mało co to bym nie wyszedł. Padało w kratkę i na trasie zmieniłem kierunek trasy i dobrze bo milo się jechało Ale wiało 1/3 trasy.
Zajechałem do chłopaków co byli na rybach a ja załapałem sie na grila piwo i wino hehehhrhe




winko

zawijamy sie na chatę
Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
84.00 km 0.00 km teren
03:52 h 21.72 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1065 m
Kalorie: 1776 kcal

Zniszczył mnie dziś wiatr

Sobota, 29 maja 2021 · dodano: 30.05.2021 | Komentarze 7

Pogoda piękna, upał i po rannym sprzątaniu chaty wybrałem się na rower.
Pojechałem do kolegów nad jeziorko , pogrilowalismy połowiliśmy ryby i pojechałem na znane mi górki.
Byłem dziś bez formy niestety. Na trasie którą skróciłem wiatr zniszczył mnie na tyle ze ledwo doczłapałem się do domu.
Walczyłem pół trasy a jak zwykle przed domem odzyskałem trochę energi








Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
56.70 km 0.00 km teren
03:18 h 17.18 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1360 m
Kalorie: 1492 kcal

Poimprezowy atak na Col de petit Saint Bernard 2188m npm

Niedziela, 23 maja 2021 · dodano: 26.05.2021 | Komentarze 7

Dzień drugi mojego pobytu w tej części Departamentu RODAN ALPY
W związku z naszym przyjazdem w gościnę trochę popiliśmy dnia poprzedniego. Spałem krótko od 1 do 7.
Gdy koledzy spali po ostrym piciu, jak zjadłem śniadanie i gdy przestało padać wyruszyłem by zdobyć Przełęcz na której bylem rok temu ale tym razem chciałem zobaczyć śnieg który zalega na szczytach.
ostatnio od jakiegoś czasu odczuwam kontuzjowane kolano które niebawem będzie operowane.
Więc wjazd na przełęcz traktowałem tak by wjechać.
Więc się nie forsowałem w obawie że wystrzelam się z energii i stanę w połowie.
Jechało mi się spoko pomijając kilka podjazdów po ok 10%.
Gdy dotarłem do miasteczka  La Rosiere na 1850m i po dotarciu do jego wylotu w kierunku Włoszech Trafiłem na Zaporę.
Szlaban z ciągnikiem i znakami informował o zakazie dalszego poruszania się tą drogą.
Ale nie zemną te numery i po chwili namysłu pojechałem dalej.
Od tego momentu  jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki  krajobraz sie nagle zmienił.
Tego nie da sie opisać więc pozostawiam was z Fotkami
 
UWAGA 52 ZDJĘCIA :D

© Roadrunner1984

Start w Bourg Saint Maurice i znaki z zamkniętymi przełęczami

© Roadrunner1984

Start w Bourg Saint Maurice
Start w Bourg Saint Maurice © Roadrunner1984

1km wzniosu na 16km to jest coś

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984
Miasto z którego wyruszałem

© Roadrunner1984
Miasto z którego wyruszałem

© Roadrunner1984
Miasto z którego wyruszałem

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984
© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

© Roadrunner1984
Col du Petit Saint Bernard 2188m
Col du Petit Saint Bernard 2188m © Roadrunner1984
Dla porównania sprzed roku  Col du Petit Saint Bernard 2188m
Dla porównania sprzed roku Col du Petit Saint Bernard 2188m © Roadrunner1984


© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984


© Roadrunner1984

© Roadrunner1984

Dzięki za wytrwałość. Myślałem ze bede padnięty ale trasa git. Dziś szybciej bym ją chyba przejechał ale wiadomo widoki i dużo postojów robi swoje .
Niebawem zaproszę was do innego klimatu, ale muszę trochę poczekać. Pozdroooooo

Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
58.50 km 0.00 km teren
02:24 h 24.38 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:363 m
Kalorie: 1085 kcal

Po pracy, bo idą deszcze

Środa, 12 maja 2021 · dodano: 13.05.2021 | Komentarze 6

Idzie deszczowy tydz wiec po pracy trzeba było skorzystać z pogody.
By z miasta się wydostać to jest dopiero wyzwanie, korki korki i jeszcze raz korki.
po 15 tu km zrobiło sie spokojnie, wiaterek zawiewał ale słońca jako tako nie było wiec było komfortowo.

Zaliczyłem punkt docelowy w postaci masztu TV potem skierowałem się w stronę lokum.
Po drodze zaliczyłem pk. widokowy i dalej już ścieżkami rowerowymi do celu






















Kategoria 50-100km, Rodan Alpy