Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 29380.17 kilometrów w tym 1745.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
89.00 km 1.00 km teren
05:13 h 17.06 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1191 m
Kalorie: 3106 kcal
Rower:Scott USA

Sobota po przeziebieniu. Mont Monnet 782 mnpm

Sobota, 8 lutego 2020 · dodano: 09.02.2020 | Komentarze 5

No i nadeszla kolejna sobota.
Tydz temu jakies przeziębienie mnie zlapalo i weekend musialem sobie odpuscic.

Dzis piękna pogoda wiec trzeba było gdzieś wyskoczyc.

Plan padl na jedną z górek w kierunku południowym.

Tym razem obladowalem sie porządnie i rower znów ważył dziesiątki kg ze ledwo go podnioslem.

Niestety mialem wiatr w pysk i to dość mocny bo ciezko bylo jechac.

Po ponad 30km ucieklem z dmuchajacego koryta rzecznego w serpentyny ktore prowadzily do podnóża góry.

Włączył mi sie jakis kryzys w nogach.

Albo przez ten wiatr, albo ogólne osłabienie albo zle doladowany weglami.

Ostatnie 10km do szczytu było ciężkie.

Pomyslec ze pół roku temu wjechalem na 2x wyższa górę i bylo jeszcze dalej o 20km.

1km przed szczytem same kamloty i trzeba bylo pchać rower co bylo bardzo uciążliwe ale widoki nadrobily złość i zmęczenie.

Kilka fotek zrobione bo pizgalo strasznie. Pogoda na tyle dobra ze na horyzoncie widac Alpy oddalone o 150 160km.

Czasu dozo stracilem, po zjedzeniu posilku starałem sie wybrac jak najkrótsza drogę bo wiedzialem ze jak dojade bedzie juz ciemno.

15km zjazd z góry trochę psychicznie mnie zresetowal a nogi fizycznie. Potem zaczely sie na przemian podjazdy ale jakos dotarlem na mieszkanie i nie czułem sie jakis padniety, ale nad nogami muszę popracować.





Widać Alpy na horyzoncie :)












Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
95.70 km 6.00 km teren
05:18 h 18.06 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:887 m
Kalorie: 3125 kcal
Rower:Scott USA

Sobota trochę dalej

Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 31.01.2020 | Komentarze 7

Mija juz prawie tydzien od tej wycieczki.
Niemoglem sie zebrac az do dzis, a to zmęczenie a to leń i cos zaczęło mnie rozkladac ale czuje się juz lepiej.

A więc trase dzisiejszej wycieczki obmysliłem jakies 2 dni przed wyprawą.

Pierwszym celem bylo zbadanie masztu tv który gdzies widzialem na horyzoncie ale nie wiedzialem gdzie sie znajdowal.

Lubie takie konstrukcje a ta akurat mierzy sobie 253m z 1934r niezle.

Tam.zjadlem pierwszy posiłek po ponad 30km i udalem sie w dalsza droge tym razem sladami mini waskotorowki.

Po przejechaniu kolejnych prawie 30km dojadlem co mialem. Juz czulem ze bedzie lipa na powrocie bo za malo zjadlem dzien wczesniej, sniadanie bylo takie sobie a dalej czulem sie glodnawy.

Po objechaniu szlaku skierowalem sie jeszcze w jedno miejsce gdzie znajdował sie ala dinozaur jako zjezdzalnia dla dzieci bo.w.poblizu jest wyrobisko w ktorym cos ktos.odnalazl i tak symbolicznie walneli dinozjezdzalnie dla miejscowych dzieci.

Na miejscu troche pobladzilem i juz nogi zaczely siadac. Wjechala ciepla woda z szaszetka BCAA i obralem kierunek chaty.

Dzien sie konczyl a sporo km i podjazdow do pokonania.

Az nie chciało mi sie pedalowac, dawno tak nie mialem. Kryzys na 25km od domu.

Na 8km od domu jakos juz mi sie jechalo ale chwytaly mnie skurcze wewnetrznej str uda az nie mogłem pedalowac. Jaja normalnie.

Dojechalem.resztkami.sil.

Tutaj jednym z czynnikow niemocy obarczam temp. ktora nie byla tragiczna ale na tym dystansie pochlonela sporo energi na ogrzanie ciała zamiast paliwa w nogi.
Mialo być po plaskim a jak zwykle wyszlo inaczej
Zapomnialem ze to styczen a nie czerwiec. Ale pomimo strasznych epitetow i checi jebniecia roweru w krzaki i ogolnego focha teraz milo wspominam wypad ktory w 1/3 zawdzieczam sile woli.



Maszt w oddali














Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
55.70 km 0.00 km teren
03:09 h 17.68 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:821 m
Kalorie: 2159 kcal
Rower:Scott USA

Słoneczna sobota i pierwsza góra w tym roku

Sobota, 18 stycznia 2020 · dodano: 18.01.2020 | Komentarze 5

Caly tydz czekalem na te sobotę. Co prawda w tyg mógłbym wyjsc ale szybko robilo soe ciemno.
Dzis byla super pogoda ale jakis taki przyjebany bylem i bie wiedzialem jaki obrac kierunek.
Jednak wybrałem północną część lyonu i znaną mi górę. Troche bladzilem i dałem nogą w kość bo podjazdy od tej strony mordercze.
Ale..... Dzis na śniadanie wjechal makaron i odziwo lepiej wypadl niz zestaw kasz z przed tyg. Wiecej mocy , widać że paradoksalnie PR w zime lepiej wjechaly niż w lato na tym dystansie, a myślałem że nima formy po swietach.Dopiero kryzys lapal mnie na kilka km od domu.














Kategoria 50-100km, Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
36.80 km 2.00 km teren
02:05 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:423 m
Kalorie: 1320 kcal
Rower:Scott USA

Pierwszy wypad w nowym roku we Francji

Niedziela, 12 stycznia 2020 · dodano: 13.01.2020 | Komentarze 6

Pierwszy tydz pracy we Francji mam za sobą. W tyg ciężko było poskladac rower do kupy wiec zrobiłem to w sobotę za widnego.
Przywiozłem opone na tyl bo stara byla juz łysa , i wymieniłem siodelko na inne sprawdzone budżetowe.
Dzisiejszym celem było zaliczenie wiaduktu ktory znalazłem na mapie. Polowe trasy jechalo sie do dupy bo miałem malo powietrza w kole po wymianie opony a na trasie nie chciało mi sie pompowac bo w tej dentce wentyl jest niegwintowany i wentyl wpada do srodka oraz mam gównianą pompkę, bo tą moją ulubioną zapomnialem. Ogólnie kondycja po świętach do dupy. Czuc brak energi w nogach.








Kategoria Rodan Alpy


Dane wyjazdu:
5.00 km 2.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

1 Styczeń. Zaliczamy z Synem Stok DSD

Środa, 1 stycznia 2020 · dodano: 01.01.2020 | Komentarze 11

Wpadliśmy z Synem na pomysł że bierzemy rowery i jedziemy na Stok Sportowej doliny.
W związku że tylko tam leży śniegu to zabrałem jego  Fatbikea.
Po dotarciu n a miejsce przystąpiliśmy do zjazdów po śniegu.
Byl to też swego rodzaju test opon, moje 26x2.3 cala  vs 20x4 cale
Nie trudno się domyśleć jaki był wynik heheh.
Kiedy ja już zapadnięty powyżej profilu opony z obręczą męczyłem się by nie stanąć w miejscu ,
syn śmigał dalej w najlepsze.
Kiedyś marzyłem o FATBAJKU ale ciesze się żę syn ma z niego frajdę.
Co prawda mamy go już drugi rok w rowerowej stajni ale
zawsze gdy go wyciągamy sprawia wiele frajdy.








Kategoria Z Synem


Dane wyjazdu:
2.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Wszystkiego Co najlepsze w Nowym Roku

Poniedziałek, 30 grudnia 2019 · dodano: 31.12.2019 | Komentarze 5

Kochane Ludziska.
Dzisiejszym Wpisem kończę Stary rok. Był plan dokręcenia km do 3000km, ale coś z gardłem miałem nie halo i wsumie mam gdzieś robić coś na siłę.
By to nie był pusty wpis to pojechałem rano do sklepu po jajka , O.
I tak  widać lekki progres w stosunku do poprzednich lat jeśli chodzi o ilość km.
Cieszę się bo mam Urwanie głowy od roku i to  że w ogóle jeżdżę to jest sukces.

W starym roku życzę Wam by rok 2020 był Przede wszystkim  Bezpieczny, aby wszystkie wycieczki rowerowe sprawiały  przyjemność a nie monotonne kręcenie bez celu. ZDROWIA RADOŚCI I Spełnienia w Życiu prywatnym i służbowym.

By nie było pusto Wrzucam kilka najładniejszych zdjęć  z Niedzielnego dnia jakie udało się ustrzelić w starym roku








Dane wyjazdu:
6.20 km 3.00 km teren
00:22 h 16.91 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 49 m
Kalorie: 195 kcal
Rower:Trek 6000

Krótki test naprawionej manetki i szukanie sniegu

Niedziela, 29 grudnia 2019 · dodano: 29.12.2019 | Komentarze 5

Jak w tytule, bujnąłem sie po okolicy by przetestować naprawioną manetke bo miałem blokadę.
W lato ja chyba uszkodzilem ale na szczęście udalo sie naprawic.
Szukalem przy okazji miejsc gdzie leży wieksza ilosc śniegu by zabrac tam dzieciaki :)





Dane wyjazdu:
13.40 km 7.00 km teren
00:56 h 14.36 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:117 m
Kalorie: 338 kcal
Rower:Trek 6000

Test tarcz po własnym serwisie

Czwartek, 26 grudnia 2019 · dodano: 26.12.2019 | Komentarze 6

Przed świętami Czyściłem tarcze i klocki bo piszczały okrutnie.
trochę zmatowiłem papierem 500 bo się świeciły jak psu jajca. Potem odtłuściłem , i to samo z klockami plus je opaliłem opalarką porządnie.
Wyruszyłem w paskudny teren Mokro wilgotno błotniście ale działa więc nie dam zarobić serwisowi.
Jechałem tym razem po cywilnemu i upier...łem się jak świnia.
Pojechałem na myjnie, umyłem Treka własne buty i spodnie uehauheua, oczywiście celowo i Jest gitara.

Fotki wyszły dupiato bo  HDR z ręki wychodzi jak wychodzi











Dane wyjazdu:
8.70 km 0.00 km teren
00:21 h 24.86 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 88 m
Kalorie: 356 kcal

Krótki test mostka i załatwić sprawe

Sobota, 21 grudnia 2019 · dodano: 21.12.2019 | Komentarze 5

A więc tak, mostek jak się okazuje w praktyce ciut za długi, może 1-2cm. Ale gdy śmigam na stojaka czuje pięknie rower i tego mi brakuje na podjazdach.
Dłuższy mostek wymusza bardziej aerodynamiczną pozycje, i siodełko ucieka mi spod dupy.
W ogóle to kąt rury pod siodłowej jest do dupy bo z maksymalnie wysuniętym siodłem do przodu ciężko uzyskać pion od kolana do osi SPD.
Reasumując, albo zmienię mostek na krótszy albo podmienię siodełko na inne lub cofnę klamki na kierownicy jak na wiosnę zmienię je na R2000.
Jak będę miał niepotrzebne 500zł to od razu lecę na Bikefiting



Dane wyjazdu:
53.40 km 0.00 km teren
02:09 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:453 m
Kalorie: 1996 kcal

Wicher , guma i piękna pogoda :)

Piątek, 20 grudnia 2019 · dodano: 20.12.2019 | Komentarze 5

Ale dziś cudna pogoda.
Wyjeżdżając byli 8st a w ciągu 2 h dowaliło kolejne 8. Więc wstawiam Średnią
W związku z uszkodzonym termosem i ciężko dopraną kurtką w decathlonie kupiłem termosik do koszyka i hardshella.
Obrałem kierunek Góry siewierskiej, potem ustawka z kolesiem w celu zakupu mostka. Tempo było dynamicznie choć nogi zmęczone i czułem ze sie zaczynam pocić. Nie moglem sie rozebrać bo nie miałem w co wlazyc ciuchów. Wialo ostro ale balem sie podmuchów bo miotało mna jak H po szosie . chyba przez te obręcze hehehehe. Na koniec złapałem gumę , jak się okazało poszło przy kominie wentyla , wiec do śmieci dętka. Szkoda ze bie miałem więcej czasu bo pogoda cud. 16st w grudniu po poludniu to nienormalne










Kategoria 50-100km