Info

Więcej o mnie.
Zaliczone Gminy



Moje rowery
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Październik6 - 9
- 2025, Wrzesień10 - 19
- 2025, Sierpień10 - 30
- 2025, Lipiec16 - 41
- 2025, Czerwiec15 - 32
- 2025, Maj22 - 41
- 2022, Marzec1 - 11
- 2022, Luty12 - 67
- 2022, Styczeń3 - 20
- 2021, Grudzień5 - 26
- 2021, Listopad7 - 32
- 2021, Październik12 - 60
- 2021, Wrzesień2 - 9
- 2021, Sierpień4 - 19
- 2021, Lipiec8 - 41
- 2021, Czerwiec10 - 65
- 2021, Maj11 - 56
- 2021, Kwiecień5 - 38
- 2021, Marzec10 - 70
- 2021, Luty3 - 15
- 2020, Grudzień5 - 49
- 2020, Listopad5 - 46
- 2020, Październik11 - 81
- 2020, Wrzesień8 - 49
- 2020, Sierpień10 - 46
- 2020, Lipiec10 - 56
- 2020, Czerwiec12 - 83
- 2020, Maj11 - 69
- 2020, Kwiecień7 - 82
- 2020, Marzec4 - 21
- 2020, Luty3 - 17
- 2020, Styczeń4 - 29
- 2019, Grudzień10 - 47
- 2019, Listopad8 - 25
- 2019, Październik6 - 32
- 2019, Wrzesień7 - 33
- 2019, Sierpień9 - 43
- 2019, Lipiec4 - 13
- 2019, Czerwiec11 - 34
- 2019, Maj1 - 3
- 2019, Kwiecień10 - 30
- 2019, Marzec9 - 16
- 2019, Luty10 - 21
- 2019, Styczeń3 - 6
- 2018, Listopad1 - 4
- 2018, Październik8 - 12
- 2018, Wrzesień13 - 38
- 2018, Sierpień9 - 24
- 2018, Lipiec8 - 11
- 2018, Czerwiec13 - 20
- 2018, Maj13 - 6
- 2018, Kwiecień7 - 9
- 2017, Wrzesień3 - 4
- 2017, Sierpień9 - 11
- 2017, Lipiec10 - 8
- 2017, Czerwiec10 - 4
- 2017, Maj14 - 8
- 2017, Kwiecień6 - 8
- 2016, Czerwiec13 - 6
- 2016, Maj4 - 0
- 2016, Kwiecień10 - 9
- 2015, Grudzień1 - 3
- 2015, Październik9 - 5
- 2015, Wrzesień12 - 5
- 2015, Sierpień23 - 0
- 2015, Lipiec19 - 2
- 2015, Czerwiec28 - 6
- 2015, Maj5 - 2
- 2015, Marzec1 - 2
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec1 - 1
- 2014, Marzec2 - 3
- 2014, Luty3 - 4
- 2014, Styczeń1 - 5
- 2013, Grudzień1 - 3
- 2013, Listopad1 - 2
- 2013, Październik3 - 8
- 2013, Lipiec15 - 24
- 2013, Czerwiec13 - 7
- 2013, Maj13 - 29
- 2013, Kwiecień12 - 35
- 2013, Marzec6 - 14
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 4
- 2012, Grudzień3 - 14
- 2012, Listopad3 - 14
- 2012, Październik4 - 19
- 2012, Wrzesień6 - 20
- 2012, Sierpień8 - 19
- 2012, Lipiec7 - 13
- 2012, Czerwiec4 - 11
- 2012, Maj7 - 30
- 2012, Kwiecień7 - 30
- 2012, Marzec3 - 14
- 2012, Styczeń3 - 6
- 2011, Grudzień1 - 2
- 2011, Listopad12 - 9
- 2011, Październik18 - 38
- 2011, Wrzesień18 - 42
- 2011, Sierpień9 - 37
- 2011, Lipiec10 - 24
- 2011, Czerwiec6 - 18
- 2011, Maj6 - 21
- 2011, Kwiecień12 - 52
- 2011, Marzec4 - 12
- 2011, Luty2 - 10
- 2010, Grudzień1 - 5
- 2010, Listopad3 - 4
- 2010, Październik1 - 2
- 2010, Sierpień5 - 13
- 2010, Lipiec4 - 13
- 2010, Czerwiec9 - 11
- 2010, Maj6 - 17
- 2010, Kwiecień5 - 17
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Maj1 - 0
- 2009, Kwiecień2 - 1
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)
Dane wyjazdu:
50.50 km
0.00 km teren
02:20 h
21.64 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:210 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000
Zimowy debiut do pracy i po bilet PKP
Wtorek, 11 grudnia 2012 · dodano: 13.12.2012 | Komentarze 8
W końcu postanowiłem dołączyć do zimowych bikestatowiczów :P, przygotowałem delikatnie rower na śnieg zdejmując bagażnik i zakładając oryginalne oponki jakie były założone przy kupnie roweru , czyli 2.2 i 2.3 ale bez szałowego bieżnika.Konkretniejszą oponkę kupie niebawem , dodatkowo kupiłem ochraniacze ROGELLI które w końcu ratują mi palce.
Do pracy wybrałem trasę mniej uczęszczaną przez samochody ze względu na bezpieczeństwo ale wzniesienia dają popalić, robię kilka fot bo nie chce mi się wyciągać zakopanego aparatu w plecaku :P.
W drodze powrotnej do domu obieram kierunek Tarnowskie G. z zamiarem kupna biletu PKP do 3miasta gdzie zamierzam spędzić najbliższy weekend.
Trasa mija o dziwo w miarę żwawo, pomimo niepewnego gruntu jakim jest błoto pośniegowe i nawiane śniegiem pobocza.
Okrężną drogą docieram do celu i okazuje się że Dworzec kolejowy Wpizdu zamknięty , żadnej informacji dla czego i do kiedy , tylko kartka Drzwi Nieczynne ŁAŁ Zajebiście , następnego dnia okazuje się że kasy na dworcu w Bytomiu tez pozabijane dechami Co za BIDA.
W drodze do domu przez kolejne 5 km udaje mi się rozwinąć 47kmh środkiem jezdni by nie wywinąć orła :P:P no i jednak palce już zaczęły przymarzać , można było odczuć jak by wilgoć na skarpetkach ale jest o niebo lepiej niż bez ochraniaczy :D:D:D:D



Kategoria Do Pracy
Dane wyjazdu:
40.00 km
0.00 km teren
01:40 h
24.00 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000
Do pracy ,powrót okrężną drogą
Wtorek, 27 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 2
Coraz to bardziej dobijają mnie te dziurska na drogach, jazda z bagażnikiem i torbą na nim, wlatując w taką dziurę powoduje nieludzką złość kiedy to wszystkie graty fruwają mi wewnątrz wrrrrrrrrrr.Temp rano nie najgorsza bo 7 a po południu powyżej 10ciu wiec miodzio, oby tak dalej.
By nie było pusto wrzucam Filmik zajebisty, wielki szacun dla Martyna Ashtona za jego niesamowity Skill , a mi zacierają się ręce gdy na wiosnę ukończę składanie nowej szosy :D:D:D:D:D , aktualnie jestem w połowie:)
Kategoria Do Pracy
Dane wyjazdu:
36.00 km
0.00 km teren
01:25 h
25.41 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:110 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000
Do pracy na sekundę
Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 3
Nie myślałem że temp spadnie do -2, ale po paluchach u nóg było czuć :)Dane wyjazdu:
207.00 km
1.00 km teren
10:39 h
19.44 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:440 m
Kalorie: 3967 kcal
Rower:Trek 6000
To nie był koniec dobrej pogody:)
Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 9
3 tyg dupska nie ruszałem , pierw był plan na jurę w kierunku Ojcowa,ale mi się nie chciało , potem znów coś planowałem ale pogoda była niepewna no i wypadło na ten Weekend, I to chyba ostatni ciepły weekend w tym roku hahahah i tak co tydzień :P.Z piątku na sobotę byłem za bardzo zmęczony brakiem snu że przełożyłem wycieczkę na niedzielę , no i jak zwykle nie spałem.
Bardzo chciałem mieć torbę i bagażnik by nie dopuścić kolejnego spocenia się pod plecakiem i mokrych pleców , czasu i kasy przed wypłata nie było więc pomyślałem przecież sam mógłbym coś takiego zrobić :D:D:D:D.
W piątek w robocie puki majstra nie było pospawałem cosik i po robocie poskładałem wszystko do kupy + montaż.
Mocne solidne ale nie miałem czasu pomalować, ale spełniało swoją rolę.
Tak więc spakowany wyruszyłem jakoś po 2 w nocy w swój życiowy dystans.
Pierwsze 30 km mijają spokojnie , temperatura 8 stopni, i piękne gwieździste niebo z widoczną drogą mleczną bo wokół mnie egipskie ciemności.
No i się zaczęło, nocny świat dawał o sobie znać, ciemno dookoła tylko światło lampki przede mną , jadę i coś w rowie na poboczy szeleści , obracam latarkę na obrotowej głowicy , LIS ale mnie się bardziej bał. potem kilka km dalej kolejnym szelest i jakiś niski pomruk ..... japierd....... zdygany zaczynam zapindalać pod górę szybciej niż w dół hah, nigdy więcej samemu w takich warunkach nie będę jechał , za bardzo się filmuję i szkoda bielizny , ale miałem gaz wiec miałem szansę przeżyć :).
do Częstochowy na Jasna Górę docieram jakoś po 2,5h , obieram kolejny pk na GPS i śmigam dalej w egipskich ciemnościach w dodatku temp zaczyna spadać , ale to dopiero początek.
Na trasie ubieram wszystko co mam , patrzę na licznik i temp zaczyna gwałtownie spadać , myślałem że mi si ę przewidziało ale jednak.
6 potem 4 , dalej 2,6 st co się dzieje, przed Nową Brzeźnicą robię fotę już 1,1 stopnia ale po ruszeniu dalej spada do 0,8 i to najniższa temp na trasie ZAŁĄMKA.
No i miało to swoje konsekwencje , obniżyło moją sprawność i tempo , po prostu zamarzłem i energia z jedzenia szła w ogrzanie a nie w wydajność :(:(:(:(.
TAK więc podjąłem decyzję która nie była w moim typie ,
Celem wyprawy miała być Kopalnia Odkrywkowa w Bełchatowie (mega dziura w ziemi)
potem Usypana sztucznie z materiału ubocznego GÓRA KAMIEŃSK 150metrowa hałda a bardziej góra z licznymi atrakcjami i widokami , Musiałem z tego wszystkiego zajebistego zrezygnować na 26km od celu by mieć siły dojechać do domu :(:(:(:( najwyżej następnym razem zwiedzę.
Wyziębienie ucięło mi 50-70km z wycieczki a jedzenie lodowatego żarcia , batonów i picia powodowało odruch wymiotny a na zadupiach nie było co liczyć na ciepłe jedzenie tym bardziej ledwo po wschodzie słońca i w niedzielę.
Droga 91 powrotna za Radomskiem była męcząca psychicznie widząc chyba 3 10 kilometrowe proste , jedziesz i koszmar się nie kończy zwłaszcza jak poruszasz się 20km/h czekając aż temp z 3st podskoczy wyżej.
Przed Częstochową odbijam w miejscowości Rudniki do opuszczonego Kamieniołomu ale oglądam go z góry nie eksploruje wnętrza bo brak czasu i sił, a co tma takiego ciekawego jest .... JASKINIA SZMARAGDOWA zajebista miejscówa , niżej wstawię fotkę autorstwa CEZAREGO MIŁOSIA.
Droga do domu mija jak krew z nosa ale co ciekawe przed domem temp już podskoczyła w słońcu do 19st , rozbieram się do jednej koszulki ale zwiększyć tempa nie mogę chyba że chwilowo, ważne że dojechałem.
TAK WIĘC:
Samemu takie dystanse pokonuje się fatalnie niema z kim pogadać, już nigdy nie wyskoczę na taki dystans w takiej temp :) i o tej porze roku.
Mogło być lepiej i ciekawiej z widokami i zajebistymi miejscówami ale musiałem się zadowolić tym co miałem na trasie.
Zmęczony ??? nie ale nogi odmawiały mi wydajniejszej pracy,
no i głodny bo jak tu jeść tylko słodkie i jeszcze twarde od zimna blech.

A taki dziadowski gadżet :P:P:P

Jeden z obiektów których nie zaliczyłem , trzystu metrowe kominy elektrowni w Bełchatowie z trasy powrotnej odległość 22km w linii prostej




Maszt meteorologiczny



Boisko w Kamieniołomie


Stopka się przydała :D:D:D:D

Na tle Kamieniołomu


NO I FOTKA WEJŚCIA DO JASKINI SZMARAGDOWEJ AUTORSTWA CEZAREGO MIŁOSIA ŻEBY NIE BYŁO

Kategoria 200-300
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
007 SKYFALL
Piątek, 26 października 2012 · dodano: 26.10.2012 | Komentarze 5
Dziś nie rowerowo , zamiast na Masę bytomską ( którą mijałem w drodze powrotnej ), to pojechałem na premierowy seans Skyfalla.Film Dobry , spodziewałem się więcej akcji i spektakularnego zakończenia , ale nie jestem wybredny i doceniam 140min filmu.
Fanom gorąco polecam.
Na fotkach wyjątkowo dziś wcielam się we wschodnio-europejskiego Jamesa Bonda który nie bawi się w klamki i wali z grubej rury :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Bond zamienił Astona Martina na Kolarzówkę :):):):)

Dane wyjazdu:
144.00 km
1.00 km teren
06:50 h
21.07 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:710 m
Kalorie: 3200 kcal
Rower:Trek 6000
Bytom - Wisła
Sobota, 20 października 2012 · dodano: 21.10.2012 | Komentarze 6
Pomysł wypadu do Wisły narodził się na dniach , miało nas jechać trzech ale Jacek w ostatniej chwili się rozchorował i pozostała nasza dwójka Ja i Magik.Temp nie rozpieszczała , 6 stopni 7 rano i gęsta mgła skutecznie wdzierała się w ubrania i skraplała na okularach.
Po dojechaniu do Orzesza rozłożyliśmy mapę by obczaić dalsza trasę nie ruchliwą jakimiś miejscowościami by jechało się spokojnie i bez stresów.
Nam przyglądają się starsi ludzie będący nieopodal i pytają dokąd zmierzamy, jedna starsza babka na miejskim rowerze odradza nam jazdy zadupiami bo drogi są w fatalnym stanie, dziura na dziurze, i proponuje dalszą jazdę droga
81 !!! drogą którą szybkiego ruchu!! zwaną przez Jacka drogą śmierci :/:/:/.
Postanowiliśmy że faktycznie szkoda czasu na postoje i szukanie kolejnych dróg i wybraliśmy 81-kę.
Tą drogą lecimy aż do Wisły dokładnie 54km , unikając FARTEM kontaktu z Drogówką gdy my chwilowo byliśmy akurat na chodniku albo gdy włączali się do ruchu ze ślimaka przed nami :D:D:D:D.
Po drodze zatrzymujemy się na jabłko koło sadu , Magik Wcina owoc, ja przecieram łańcuch. widzimy że droga mija nas kolarz, i odrazu pada hasło , BRAĆ GO hahahaha no i ścigaliśmy go z 500m jak już czuł szum gum na plecach to postanowił zboczyć z trasy w inną drogę.
W Skoczowie łapię gumę, to przez różne śmiecie szkła kamienie które są wytrącane przez samochody z pasów ruchu na pobocze awaryjne którym się poruszaliśmy.
Syczało jak głupie a okazało sie że szkło wbite w oponę lekko drasnęło dętkę , ale i tak trzeba było skleić. Nie miałem zapasowej ale posiadałem klej ala super glue.
W Wiśle chcieliśmy coś zjeść i odpocząć, ja do samego końca pobytu w Wiśle nie mogłem się zdecydować co zjeść . Poziom zmęczenia był jak bym przejechał 40 km a nie 100, ale to dlatego że nie jechałem sam i nie musiałem nigdzie się śpieszyć.
Mieliśmy wjechać na którąś z gór Równica albo Czantoria, Magik źle mnie zrozumiał mówiąc że mnie chyba P.....o :P:P:P bo ja chciałem na nie wjechać na kołach a nie wyciągiem hahahah Pewnie dali byśmy radę gdyby było więcej czasu i znali byśmy szlak z znośnym kontem nachylenia w końcu to 500m przewyższenia na znikomym dystansie. Pokręciliśmy się to tu to tam ja odwiedziłem jak dla mnie sentymentalne miescówki z przed 5 laty ahhhh.
Potem stwierdziliśmy że pojedziemy do ustronia by ostatecznie wjechać wyciągiem z rowerami i zjedziemy na kołach, po drodze Magik łapie gumę , chce wymienić dętkę ale okazuje się że i ona jest przebita więc ratuję go moimi łatkami i klejem :).
Na miejscu zaczepiamy tutejszych Down i Up hillowców którzy objaśniają nam jak wyglądają szlaki rowerowe , że popalimy hamulce że raczej polecają Fulla itp.
Jednak rezygnujemy biorąc pod uwagę że mamy mało czasu do odjazdu pociągu + nie znamy trasy zjazdowej i nie wiadomo gdzie nas doprowadzą, i Czantorię zostawiamy na kolejny wypad w innym terminie.
Podsumowanie:
-Niska temp 6st z rańca na miejscu koło 13tej 20st brakuje plecaka na zmianę ubrań:)
-Jedzenie na trasie : pół czekolady,pół snikersa, sezamki , banan 1 kanapka z wędliną i serem + bidon i wcale na miejscu nie byłem głodny heh.
- Mało fotek , nawet z nami samymi, może myślałem o czymś innym , szału nie robią ale są.
-Pogoda , rano mega mgła, potem słonecznie bez chmur ale przejrzystość powietrza do Dupy , góry na miejscu były zamglone niewyraźne więc widoki z gór też były by nieciekawe.Ale wypad jak najbardziej udany , Pogoda przepiękna jak na 20 październik ciepło słonecznie jesiennie to chyba już naprawdę ostatki ciepła w tym roku.
-Siły miałem nawet na powrót na kołach w razie co, kupić trochę jedzenia na trasę i heja ale po nocach niema co , jazda w pociągu była przyjemna i dało się trochę zdrzemnąć.
-Szkoda że Jacka nie było , niema to jak 3-ej muszkieterowie :):):)

Woszczyce koło 81-ki

Amfiteatr we Wiśle


Piękna Jesień

Wieża widokowa na czantorii

Partecznik , wspomnienia, jak oni tam podjeżdżają w zimę samochodami to niemam pojęcia ?!?!?!?!?!





Dworzec autobusowy już nieczynny jak i dworzec Wisła uzdrowisko , co sie dzieje z tą polską że wszystko pada, Pier..... Rząd


Wisła


Wyciąg na Czantorię

W oddali po prawej Równica

Trasa do Wisły
Powrót do domu z Katowic z dworca PKP
Kategoria 100-200 km
Dane wyjazdu:
42.00 km
4.00 km teren
02:01 h
20.83 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:150 m
Kalorie: 958 kcal
Rower:Trek 6000
Po okolicy
Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 3
Miało być konkretnie a wyszło jak zwykle do D...Pokręciłem się po okolicy z nudów , dłuższy wypad przepadł wraz z H@!#-ą dżdżystą pogodą szarą burą ponurą , zgubioną gdzieś pompką i weną :(:(.
No i zabrałem w końcu swojego kodaka ,pomimo uszkodzonego LCD z wizjera na AUTO foty nie najgorsze się udało walnąć

Wąskotorówka kierunek Bytom

Ostatnie prace przed oddaniem węzła, ronda czy jak tam zwał , A1 w Bytomiu

Dziwne 5 metrowe dziury ,leje niedaleko A1 , może szukali dolomitu po aferze , i wcale bym się nie zdziwił, tylko dziurska wyglądają na naturalne zapadliska ale z dochodzącymi do nich śladami maszyn

Maiłem już jechać do Świerklańca gdy moją uwagę na horyzoncie przykuł widok jak na zamieszczonym obrazku, jeden z kilku kominów do zdobycia mi rozbierają BUUUUUUU , załamany, i kolejny punkt odniesienia w terenie znika :(:(:(







Park w Świerklańcu






Bikemap coś się pierdzieli , raz działa raz nie
Dane wyjazdu:
36.00 km
0.00 km teren
01:21 h
26.67 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:110 m
Kalorie: 703 kcal
Rower:Trek 6000
Do pracy , powrót brrrrrrrr
Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 5
Świetna pogoda lecz wietrzna, temp wyjazdu 16st, wiatr miły rześki.Powrót 7st , mój ubiór ????? chyba pomyliły mi się pory roku ale nie zamarzłem :):):):) prawie lodowaty wiatr orzeźwił mnie niczym Zimne piwko wyciągnięte z lodóweczki :D.
Zdjęć brak bo co mogę ciekawego po drodze ustrzelić, ponadto Kodak w śpiączce, uszkodził mi się wyświetlacz, co prawda można pstrykać używając wizjera ale to w ostateczności , puki co pozostaje mi kamerka HD.
Poniżej kilka fotek z NETA na odmulenie wpisu:):):):).
Żyrandol z łańcucha i obręczy , pomysłowe


Stare ale jare szosówy :):):)


pasek dobry ale nie chciał bym się wkurrrr..... przeciskając go przez szlufki hahahaha







Kategoria Do Pracy
Dane wyjazdu:
33.00 km
5.00 km teren
02:01 h
16.36 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 753 kcal
Rower:Trek 6000
Niedzielnie , super pogoda i zakończenie września.
Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 3
Jak w tytule , super pogoda , chciałem dziś pokręcić się trochę terenowo , i standardowo objechać trasę którą przeważnie jeżdżę jesienią.Kolesie od wspinaczki na max powiększeniu , i oddalamy by poczęści zobrazować ogrom tego kamieniołomu



Nawet dzieciaki trenują tu DOWNHILL hahahahah



Widać gościa na ścianie

I kolejny gościu

Ściana między 50-60 metrów






Dobrze że pod kluczem go trzymają :):):):)

Dane wyjazdu:
29.00 km
0.00 km teren
02:01 h
14.38 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000
39 Bytomska Masa Krytyczna
Piątek, 28 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 2
.................... ale się rozpisałem , Ulala hueahuaeuhaueah