Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 29384.94 kilometrów w tym 1745.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
160.00 km 2.00 km teren
06:40 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:820 m
Kalorie: 3662 kcal
Rower:Trek 6000

Ogrodzieniec, 2 podejście wypadu na Jurę

Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 9

Po całym tygodniu śmigania i wolnej sobocie postanowiłem wyskoczyć na Jurę , a konkretnie w stronę Ogrodzieńca zaliczają po drodze skałki.
Wprawdzie miałem jechać z Jackiem ( BS. aka Dynio ), ale niestety nie mógł a ja
chciałem skorzystać z ostatniego dnia pogody :).
Standardowo ruszam o 3 z minutami niedzielnego ranka , temperatura 11 st. zmusza mnie
do ubrania się w cieplejszy strój i zabrania rękawiczek z długimi palcami :).
W centrum Bytomia śmigam na trasę 94 przez Siemianowice Ś.,Czeladź , Będzin
w Dąbrowie Górniczej pomieszała mi się trasa i przez przypadek odbiłem delikatnie i wjechałem do Sosnowca :P, tam przez drogę prawie przelatuje mi lis ale w porę się zatrzymał heh.
Po zorientowaniu się gdzie jestem zawracam i wskakuję dalej na 94, ruch był mały więc jechało mi się dobrze , ogniskowe moich lampek ustawiłem na 6m przede mną a drugą na 50m więc widziałem dobrze co się dzieje przed kołami.
Przed Olkuszem odbiłem na miejscowość Klucze , po lewej mijałem zjazd na Pustynię Błędowską , chciałem ja zobaczyć ale zostawiłem ją na następny raz.
W miejscowości Rodaki już można było poczuć kąt nachylenia drogi pasujący do Jury heheh.
Jadąc dalej odbijam w prawo do miejscowości Żelazko bo tam znajdują się jakieś skałki więc chciałem je koniecznie zobaczyć , śmigając tam jechałem na granicy Śląska i Małopolski ,no i oczom ukazał mi się klimat Jury :D:D.
Śmigam w kierunku Wielkiego Grochowca , nazwa albo skały albo wzniesienia :D:D,
widok super i wzniesienia na horyzoncie wydobywające się z porannej mgły :):).
Nacieszony widokami Śmigam dalej opuściłem Małopolskę i będąc dalej na Śląsku :) mijam Ryczów i trafiam do Podzamcza gdzie jestem u celu mojej wyprawy.
Pod zamkiem cicho pusto i wszystko pozamykane ,pewnie przez wczesną godzinę.
Po zrobieniu fotek wcinam jedzonko by mieć siły na powrót, obieram kierunek Dąbrowa G. i śmigam.
I właśnie teraz włącza mi się zapierniczanie , od Ogrodzieńca pod sam dom średnia 30km/h masakra a miało być spokojnie.
Po drodze jeszcze robię kilka fotek przed miejscowością Niegowonice , jest tam ostry podjazd z serpentynami no i super widoczek :D.
Trasa do domu przebiega dość sprawnie i szybko::):):):).

Podsumowanie:
- W końcu udaje mi się pozytywnie zaliczyć Jurę
- Temp. trochę niska ale do zniesienia , rękawiczki się przydały te cieplejsze , ściągnąłem je na chwilę ubrałem krótsze i po zjechaniu z górki palce mi zamarzły :P. więc ubrałem je spowrotem;p.
- przy prędkości 55km/h zamarzłem na 1 km drogi , potem się ocknąłem :P:P:P haha.
- Po tygodniowych zakwasach jazda miała być delikatna a jak zwykle okazało się że zapierdzielałem.
- Pogoda ładna ale powietrze nie było zbyt czyste więc widoczność max na 35 km
- Vmax małe, można było spokojnie dojść do 65-70 km/h ale nie chciało mi się :P
- Nieoficjalnie moja życiówka pobita z przed tygodnia o 2 km :P:P:P:P



Na szczycie Wielkiego Grochowca prawie 500m n.p.m






Krok dalej i 18m w dół


widać nawet samochód i namiot w dole heh








Prawdopodobnie na 90% EC Jaworzno II i III , odległość 35km






18m w dół





































Ze skałek w Niegowonicach, na horyzoncie koksownia Przyjaźń 5 kominów a po prawej Huta Katowice w D.Górniczej




Koksownia Przyjaźń


Huta Katowice




Słabo widoczna EC Łagisza i po prawej góra Św. Doroty






EC Łagisza




Dane wyjazdu:
55.00 km 0.00 km teren
03:00 h 18.33 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Misja Bytom cz.3

Piątek, 16 września 2011 · dodano: 17.09.2011 | Komentarze 0

Kampania wyborcza


Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
03:23 h 19.21 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1378 kcal
Rower:Trek 6000

Misja Zabrze cz.2

Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 0

Kampania wyborcza z Marcinem i Mateuszem


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
03:28 h 20.19 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Misja Zabrze cz.1

Środa, 14 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 0

Kampania wyborcza z Marcinem i Mateuszem


Dane wyjazdu:
46.00 km 3.00 km teren
02:15 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Misja Bytom cz.2

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0

Kampania wyborcza z Marcinem i Radkiem


Dane wyjazdu:
42.00 km 2.00 km teren
02:40 h 15.75 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Misja Bytom cz.1

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0

Kampania wyborcza


Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
00:49 h 28.16 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Mała pętelka

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 0

Zawiozłem ośkę na Szombierki , i tyle z wpisu :P:P:P:P


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Po zasłużone piwko przed burzą :D

Poniedziałek, 5 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 5

Znalazłem wczoraj jeszcze troszkę chęci i pomyślałem że szybko skoczę do sklepu po piwko by się lepiej spało po wypadzie na Rybnik.
Udało się jeszcze uchwycić kilka fotek cichej burzy , która pokrzyżowała plany Jackowi ( aka Dynio ) w jego ostatnim wpisie.
Nie mam doświadczenia w robieniu fotek błyskawic ale coś tam zrobić








Widać nawet smugi gdzie pada deszcz


Dane wyjazdu:
158.00 km 2.00 km teren
06:38 h 23.82 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:710 m
Kalorie: 3637 kcal
Rower:Trek 6000

Rybnik + hałda Szarlota :):):)

Poniedziałek, 5 września 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 11

Postaram się nie rozpisywać za wiele bo długie wpisy ciężko się czyta:D.
Poniedziałek wolny wiec postanowiłem zaliczyć miejscówę którą miałem odwiedzić w niedzielę.
Godzina 2:18 ruszam z domu , po co dłużej czekać , spać nie będę bo zaśpię,
unikając upałów i duchoty za dnia wybieram właśnie noc.
W centrum Bytomia zatrzymuję się na myjni by domyć rower myjka :) , mam olej i
wszystko działa pięknie jak marzenie:D.
Kierunek Rybnik, śmigam przez rudę Śląską z całkiem niezłą prędkością , jak się potem okazało
PAŁERa daje mi Banan + Mleko w tubce zamiast Memlać w gębie czekoladę , ostatnimi czasy już mnie to wkurzało :P.
zapierniczam tak przez Mikołów, Orzesze, widać pięknie gwiazdy i światełka na horyzoncie, a po 2h i 8 min
jestem w centrum Rybnika , trochę się zdziwiłem że to już.
Dalej moim celem jest dojechanie do miejscowości Rudyłtowy, jako maniak widoczków z wysokości musiałem
znaleźć tamtejszą Hałdę o nazwie Szarlota :D:D:D, i tutaj dodam że jest Ona królową nad europejskimi hałdami ,różne źródła podają informacje o wysokości od 130 do 134 metrów, i to mi się podoba :D:D:D.


Patrząc na mapę w Rybniku muszę kierować się drogą 935 , jak się potem okazało jechałem w drugą stronę
euaeauheuahaeuhaeuhae co za idiot, jak zobaczyłem 7km do Żory pomyślałem co jest grane.
No i trzeba było zawrócić w kierunku Raciborza na 935 :P:P.
Nie powiem trochę się namęczyłem by dotrzeć do pod nurza hałdy ale się udało.
Zaczepiam jednego z pracowników spychary pracujących przy hałdzie i pytam o drogę na szczyt,
on oznajmia mi że to teren kopalni i wstęp zabroniony a ochrona na kładach ponąć bezlitosna,
fajne jaja ja tu jadę z Bytomia i dowiaduję się że zakaz wjazdu, katastrofa , ale koleś był wpożo i udaje się
znaleźć inną drogę by nikt nie widział , trochę jazdy trochę wspinaczki , było niebezpiecznie i ślisko na łupkach
kopalnianych ogólnie klimat istnie wulkaniczny.
Na sam szczyt niema opcji wejścia za stromo a podłoże się osuwało ale i tak miałem piękny widok tym samym u się
porobić kilka fotek, powietrze niezbyt czyste ale i tak byłem zadowolony:D:D:D:D.
W drodze powrotnej bałem się że zmuszony będę do jazdy pociągiem ponieważ ścięgno pod kolanem strasznie mnie rwało
było niezaciekawie, ale w porę przestaje boleć więc decyduje się na powrót na kołach:)

Podsumowując :
-Kolejny cel wyprawy zaliczony :D:D:D:D
-Obiekt niebezpieczny sam wybraniałem się na kamlotach i poobijałem kopyta,
chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe, więc nie dziwię się że ochrona ściga.
-Pogoda dopisała w dzień jak i w nocy , choć wiatr też dawał popalić
-Dystans dzisiejszy jest moją życiówką , ale jakoś tego nie odczuwam , może jak przekroczę 200km i się zmęczę to dotrze do mnie że pobiłem rekord :D
-Na chwilę obecną ścięgno boli dalej i nie mogę podnieść zbytnio nogi , więc robię tydzień przerwy.
-Jazda w nocy ma swoje plusy , znikomy ruch i możliwość jechania środkiem jezdni w celu uniknięcia wpadania w dziurska.
-Cieszę się z nowego rozwiązania w przypadku aplikowania mleczka słodzonego w tubce zamiast czekolady.


Moc czekoladowych piks :P, podebrałem synkowi heh




Przed wyruszeniem musiałem się pożegnać z kolegą


Tylko nie wiedziałem w które oczy mam mu patrzeć , tyle ich miał hehehehe


Brudas


Czyścioch:P


CEL, wygląda jak wulkan ,a faktycznie mierzy między 130 a 134 m wysokości.






Może to mały śląski wulkan :P:P:P klimat jak z Discovery






Ktoś tu już poległ, ciekawe gdzie właściciel, pewnie zasypany kruszcem




A tu mamy Elektrownię Dětmarovice na Czechach


Syfek z kominów leci gdzie? na polskę a jak








EC Rybnik , najwyższy komin ma podobno 300m nieźle :D:D:D:D






Nie złe Bydle 300m jea








Ciekawi mnie jak konserwatorzy grają tam w szachy ???????


A to już w Zabrzu :D, komin h=140m Makoszowy


Kategoria 100-200 km


Dane wyjazdu:
25.00 km 17.00 km teren
01:20 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 544 kcal
Rower:Trek 6000

Niedzielna rozgrzewka

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 3

Niedziela ,zostawiam plecak, zabieram butelkobidon, czekoladę i kieszonkowy kamerko-aparat :p.
8:30 spotykam się na Stroszku z Marcinem i Zbyszkiem.
Delikatna rundka ma trwać ok 2h więc na chybił trafił jedziemy na Repty Stare potem górniki , Stolarzowice, B. Miechowice, przez lasy działki domki i budowę A1.
Okazuje się że asfalcik wylany i na pewno bujnę się tam na szosie :):):).
Zbyszek na Witorze łapie gumę i rezygnuję z dalszej jazdy kierując się do domu.
Z Marcinem podjeżdżamy jeszcze na Stroszek ucinając pogawędkę, i tam rozstajemy się kończąc delikatne kręcenie.