Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roadrunner1984 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 29388.79 kilometrów w tym 1745.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Zaliczone Gminy



baton rowerowy bikestats.pl

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu,nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roadrunner1984.bikestats.pl

Archiwum bloga

free counters

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu, nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."(Marco Pantani)

Dane wyjazdu:
60.50 km 4.00 km teren
03:15 h 18.62 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1640 kcal
Rower:Trek 6000

XI Zabrzańska Masa Krytyczna

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 6

Co tu dużo pisać ...... Super wypad w skromnej ale jak że silnej ekipie z Bytomia. Trasa udana z przeszkodami wietrznymi które dały w kość szczególnie w drodze powrotnej.
Całą dzisiejszą trasę pięknie i wyczerpująco opisał Jacek.
Podziękowania za towarzystwo i miłą sympatyczną trasę, dla Jacka , Mariusza i Magika





JACEK TY BYKU




NASZA EKIPA BYTOMSKA


Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
00:42 h 22.86 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:122 m
Kalorie: 358 kcal
Rower:Trek 6000

Po lekarstwa. Część 2 z 2

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 2

................ruszam , już zaczyna coś mżawić deszczem. Do bytomia wiatr w plecy wiec co centrum średnia 35kmh. Na ulicach pusto wiec by nie wpadać w dziury lecę środkiem, mrugające światła dają mi ciągłość jazdy i to mi się podoba a nie wypadanie z rytmu bo czerwone na 30s albo i więcej :P:P:P.
Na miejscu spokój myślałem że będzie grupa bezdomnych i pijaczków ale cisza.
Wskakuje do apteki..... dzwonie , dzwonie i cisza nikogo niema dopiero po dłuższej chwili wyłania się blondyna ale po twarzy widać było że wyrwałem ją ze snu heheeh , pewnie pomyślała sobie co za palant kupuje leki o tej godzinie (1:30):P:P.
Sprzedaje mi to co trzeba w żółwim tempie, ale najważniejsze że mam to co chciałem.
W drodze powrotnej kawałek za krzyżówką z Wrocławską po ulicy pałęta się królik czy zając pierun wie, trochę sie mnie wystraszył a wcześniej w drodze do apteki
prawie rozjechał go samochód, zamiast spać to lata po centrum ,wariat :P:P.
No i sprawdza się to czego się obawiałem:(:(:( WIATR MASAKRYCZNY w pysk :P:P.
Znacznie mnie spowalnia uniemożliwiając przekroczenia 20kmh, teraz czuję namiastkę tego z czym zmagał się grigor86 w swojej wietrznej setce. Pokonuje 8 km pod potężny wiatr sprawiający przejechanie 30km i zamrażający mi czworogłowe uda co skutkuje jakimiś dziwnymi skurczami. Ale już dojeżdżam do domu gdzie biorę ciepłą kąpiel i kończąc ten wpis śmigam do wyra o 6 pobudka bleh;/





Dane wyjazdu:
10.40 km 0.00 km teren
00:27 h 23.11 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:108 m
Kalorie: kcal

Po lekarstwa. Część 1 z 2

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 2

U mnie to wszystko na ostatnią chwilę. Już późna noc za oknem a ja musiałem pojechać do apteki całodobowej w Tarnowskich G.
No to co , myślę sobie..... wskocze na szosę i raz dwa będę z powrotem.
Ruszam i po 200m coś tak tłuczę się ostro po dziurskach tylnym kołem patrzę i dupa blada , przebite dętka. Chwila zastanowienia ......... a tam , jadę dalej
w tej że sytuacji ratuje mnie profil mojej obręczy + drutowana opona, co sprawia ze da się jechać ale wrażenie na 20-30% powietrza w oponach.
Trasa w tym że wietrze istnie mroczna, żywej duszy do okoła samochodów też brak
dziwne odgłosy szalejącego wiatru przyprawiały o ciarki.
Po dojechaniu na miejsce na rynek okazuje się że ostatnie 2 paczki zostały zarezerwowane dla kogoś innego:( wrrrr.Ależ się trochę Wk@!#$%&^em.
W drodze powrotnej wietrzycho cały czas dawało popalić , niedaleko domu trafiłem na próżnię w tym szale i mogłem rozpędzić się do 49kmh heh. ryzyko małe bym się rozpierniczył przy flaku , chyba że na zakręcie to co innego.
Po dojechaniu do domu zmieniam SPD z szosy do MTB i obieram kierunek Bytom Dworcowa....................................................




Dane wyjazdu:
31.00 km 1.00 km teren
01:05 h 28.62 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:315 m
Kalorie: kcal

Słoneczna niedziela na szosie

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 4

Piękna słoneczna pogoda , chyba jako nagroda za pochmurną sobotę.
Godzina 15 , późno ale wyskoczyłem na chwile i nie żałuję , przy okazji chciałem przetestować kupiony tylny hamulec Sora BR-3300 i przerzutkę tylną SRAM 3.0.
Upał jak w lato , ciepło mi się zrobiło ze jechałem tylko na koszulce rowerowej.
Ograniczony czasowo śmignąłem na Dobieszowice,tam oblukałem postępy w pracach nad A1-ką, rowerzystów full na drodze, w końcu nie czułem się samotnie.
Powrót przez piekary gdzie samochody zostawiam w tyle. Uwielbiam krótkie sprinty w przedziale 50-55km/h inaczej się odczuwa jak w samochodzie :D:D I pomyśleć ze kolarze jadą przez prawie 200km z prędkościami 50-60km/h masakra.
Dzień udany , podzespoły sprawują się doskonale, za tydzień jak będzie taka pogoda wystrzele na dłużej :D:D:D


Piękna pogoda i kolesie od modeli RC mieli piękny dzień lotny







Budowany wiadukt przed Dobieszowicami





Kierunek Pyrzowice


Wygrzebać się ciężko :D:D:D



SRAM 3.0


Shimano SORA BR-3300




Dane wyjazdu:
29.00 km 1.00 km teren
01:08 h 25.59 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: 664 kcal
Rower:Trek 6000

Na Spokojnie

Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 02.04.2011 | Komentarze 2

Sobota , liczyłem na lepszą pogodą czyli słońca , 50% białych chmur i 50% niebieskiego nieba. niestety jakaś taka szarzyzna i słońce ledwo się przebijało.
O 15:30 dopiero postanowiłem wyskoczyć na rower, pierw chciałem po raz pierwszy zajechać do parku na Księżej Górze.Nigdy tam nie byłem a tyle razy przejeżdżałem obok.

Wjechałem do lasu w parku i zdziwiony widzę że rosną tam brzozy które bielą rozjaśniły szarość tego dnia. Potem skierowałem się na orzech i następnie na Tarnowskie G. gdzie na chybił trafił uliczkami zwiedzałem północną cześć tego miasta.
Fotki robiłem malutką kamerką HD wielkości 2 pudełek od zapałek, z możliwością robienia fot + dyktafon, foty w słoneczny dzień wychodzą bomba.
Także na delikatne wypady nie będe musiał brać plecaka specjalnie na aparat :D











AIPTEK HD TRIO PENCAM







Dane wyjazdu:
9.20 km 0.00 km teren
00:18 h 30.67 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 95 m
Kalorie: kcal

Spalanie obiadu :P:P

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 3

Co tu dużo pisać.Często po obiedzie lubiłem walnąć się na wyrko co kończyło się niestety snem heheheehe, teraz postanowiłem po każdym większym posiłku zrobić rundkę 10km i w górę :D.Dziś rundka kierunek bobrowniki radzionków i z powrotem do domu przez stroszek.



Dane wyjazdu:
5.00 km 4.00 km teren
00:30 h 10.00 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 66 m
Kalorie: kcal

27 Urodziny,z Żonką

Niedziela, 20 marca 2011 · dodano: 20.03.2011 | Komentarze 4

Już 27 lat minęło, szybko ten czas leci.
Z żonką postanowiliśmy że wyskoczymy na chwilkę na rowery wokół kamieniołomu dotlenić się bo trochę sie wypogodziło po tych ostatnich paskudnych dniach ze śniegiem.
Trek rozkręcony i czyszczony przed wiosną więc odkopałem zakurzoną szosę i przy okazji miałem przetestować nowe tylnie koło :D:D:D. Wypad udany choć byliśmy uwaleni błotem po kostki, i nigdy więcej się tam nie wybiorę w takie błoto.






W całości


Duże a takie małe




Kochana Żonka


Coś przykleiło mi się do czoła




Nie biorę się za to po pijaku :P:P:P


Po rozum do głowy


Dane wyjazdu:
74.20 km 5.00 km teren
03:20 h 22.26 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:537 m
Kalorie: 1697 kcal
Rower:Trek 6000

Dalszy wypad w Słoneczną ciepłą sobotę

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 2

Wczoraj postanowiłem sobie że wybiorę się dalej że odwiedzę rejony z przed roku.Co mnie rano zdziwiło to piękna słoneczna pogoda, i ta temperatura.
Wyruszając o 9-tej temperatura oscylowała w granicach 6 st , wszystko ładnie pięknie i od wysokości tarnowskich gór aż do miasteczka śląskiego zerwana częściowo nawierzchnia z asfaltu, no japier........ to nie była jazda a ulica gorsza niż w lesie.Trochę mnie potelepało ale po niespełna godzinie już byłem w Psarach za Kaletami.Skierowałem się na wzniesienia Góry Grojec gdzie potrzaskałem kilka fot ,uwielbiam te przestrzenie w oddali , zieleń .Po czym chciałem oglądając wiatraki za Lubszą, sfotografowałem tam przemieszczająca się dziczyznę :D:D:D oraz dostałem piękny Bonus w postaci wieżyczki z której roztaczał się piękny widok na okolicę :):):):). Jadąc dalej chciałem oglądnąć z bliska wyrobisko w Kamienicy śląskiej, ale tabliczki zakazu wstępu mnie odwiodły od wejścia na teren prywatny na którym kopary ostro dawały czadu ;p;p.Kolejnym celem były Woźniki do których dotarłem przez wiele wzniesień Ligoty woźnickiej. Po dotarciu do celu od razu skierowałem się na Cogłową górę na której znajduje się wieżyczka obserwacyjna , a ja chciałem się dowiedzieć od kiedy jest udostępniana dla zwiedzających, jak coś od 1 maja do 31 paź. cena 2 zł.
No i powrót do domu , musiałem się zmagać z wiatrem i znów tą porąbana drogą od miasteczka po tarnowskie g. Po powrocie czułem i nadal czuje się jak bym z konia zsiadł , dupsko poobijane ale co tam , wypad jak najbardziej udany:D:D:D

już na horyzoncie widać mój ulubiony maszt







Całośc ma około 85m wysokości








W oddali wieżyczka obserwacyjna w woźnikach


Nadajnik telefonii komórkowej


Wiatraki za Lubszą






Szkoda że jest post ,a tak bym zapolował


A to świńskie ryjki




Ponad gruntem :D


Rower grzecznie musiał poczekać na dole






















Woźniki w dole



Góra Grojec w oddali


Wieża obserwacyjna Woźniki







Wykres trasy




Dane wyjazdu:
21.00 km 3.00 km teren
01:15 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:238 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Wietrzna Cykloza( podążając za blaskiem słońca )

Niedziela, 6 marca 2011 · dodano: 06.03.2011 | Komentarze 3

Kolejny piękny weekend ,słoneczny rzecz jasna , lecz........ ostro wiało:).
Nie wiem jaka była prędkość wiatru ale na kopcu wyzwolenia chciało urwać mi głowę wraz z ......:P. Także wiatr bardzo przeszkadzał przez 1/3 trasy.
Kręcenie delikatne na jedyne 21km ale może i dobrze bo wiatr przedostawał się przez ubranie i wraz z wilgotną koszulką jeszcze bardziej mnie wyziębiał.
Na trasie szału nie było ale chciałem zobaczyć ruiny XIX wieczne w orzechu w lasku na wzniesieniu.Doczytałem się ze niebawem już ich nie będzie, nie wiem czy za sprawą erozji naturalnej czy mają ją rozebrać. Uwieczniłem je na fotkach a dla ciekawości dodaje fotę z przed lat znalezioną gdzieś na necie gdy ruiny były bdb stanie.


Widoczek z kopca


Huta cynku , Miasteczko śl



Beczka Rumu na ogrzanie lecz bez kurka u dołu :(:(:(:(
















Tak ruiny wyglądały kiedyś





Dane wyjazdu:
17.00 km 2.00 km teren
00:52 h 19.62 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:156 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Turbo pogoda :D:D

Sobota, 12 lutego 2011 · dodano: 15.02.2011 | Komentarze 4

Co tu dużo pisać, ostatnia sobota okazała się pięknym słonecznym dniem
w który wyskoczyłem na rower, niestety na godzinkę ale zawsze coś.
Od dłuższego czasu przymierzałem się by zajechać do opatowic gdzie przy ładnej pogodzie widać piękną panoramę w kierunku lublińca i częstochowy.
Dzięki hulającym wiatrom widoczność była super czysta,a poniżej zamieszczam
kilka fotek z tego dnia :D



Panorama i krótki opis co widać( 1:1 )na horyzoncie:D:D


Po lewej stronie nad lasem słabo widoczne Maszty RCN w Koszęcinie


Jeszcze raz na max zoomie


Huta cynku miasteczko śląskie


W oddali widoczny maszt telefonii w Lubszy koło Psar